Jarosław Gowin chce usunięcia z rankingów czasopism naukowych studiów gender. Nazwał je "gejowskimi i lesbijskimi". Ta próba zmiany kryteriów oceny studiów humanistycznych, którą chce wprowadzić nowy minister nauki i szkolnictwa wyższego, nie spodobała się przedstawicielom Kampanii Przeciw Homofobii.
– Wypowiedź Ministra Gowina jest oburzająca. Nie tylko uderza w osoby LGBT i naukowców oraz naukowczynie zajmujących się tą tematyką, ale również ogranicza swobodny rozwój nauki. Obawiamy się, że jest to zapowiedź powtórki z sytuacji z 2005 r., kiedy Minister Edukacji Roman Giertych proponował ustawę zakazującą „propagandy homoseksualnej”. Konsekwencje tych działań są odczuwalne do dzisiaj – powiedziała w rozmowie z "Newsweekiem" Mirosława Makuchowska wiceprezeska KPH.
Prezes KPH Agata Chaber stwierdziła za to, że ministra edukacji powinna cechować otwartość na różnorodność. Gowin swoimi słowami uderza w mniejszości. Na stronie organizacji opublikowano komentarz do słów nowego ministra. Autorzy wyjaśniają, że działalność akademicka badająca i poddająca krytycznej analizie kwestie związane z różnymi grupami społecznymi ma duże znaczenie w budowaniu dialogu społecznego.
– Dorobek licznych naukowców i naukowczyń badających i opisujących m.in. mechanizmy dyskryminacji czy kształtowanie postaw społecznych stanowi nieoceniony wkład w polską humanistykę. Studia gejowsko-lesbijskie, gender oraz queer są integralną częścią tej gałęzi nauki – bez nich nowoczesne, otwarte społeczeństwo nie może się rozwijać – czytamy na stronie organizacji. Podkreślają, że studia te są sposobem na konfrontację ze stereotypami.
Jakie mogą być skutki działań nowego ministra? Według KPH obniżenie jakości polskiej nauki i zastraszenie pracowników naukowych, którzy zajmują się tą tematyką. – Taka decyzja wpłynie również na studentów i studentki LGBT kształcących się na polskich uczelniach, którzy kierują się na studia dla poszerzenia horyzontów myślowych. Cenzurowanie pewnych obszarów nauki obniży ich poczucie bezpieczeństwa. Co więcej, będzie sygnałem „przyzwolenia” przez władze na gorsze traktowanie osób LGBT przez społeczność uczelni – wyjaśnia organizacja.
Kampania Przeciw Homofobii zwraca się do Jarosława Gowina o ustalenie kryteriów oceny czasopism naukowych w sposób umożliwiający dalszy rozwój humanistyki w obszarze związanym z tożsamością osób LGBT i kwestiami różnorodności społecznej.
Minister Jarosław Gowin nie zdążył się jeszcze na dobre rozgościć w gmachu resortu nauki i szkolnictwa wyższego, ale zdążył już nakreślić ramowy plan, który przez najbliższy czas będzie mu przyświecał podczas piastowania urzędu. Minister zasugerował, że na uczelniach pracuje za dużo humanistów. Zapowiedział również konieczność usunięcia z rankingów czasopism naukowych "jakichś studiów gejowskich lub lesbijskich", co najprawdopodobniej jest aluzją do popularnych ostatnimi czasy studiów gender.
Ten fragment wypowiedzi ministra Gowina wywołał żywe reakcje. Dużo większe niż inne jego plany na przyszłość: odbiurokratyzowania uczelni czy obietnicy większego wsparcia dla innowacyjnych projektów. – To dosyć kompromitujące słowa – stwierdziła prof. Magdalena Środa w rozmowie z naTemat.