Jaka będzie TVP Jacka Kurskiego? Możemy się domyślać.
Jaka będzie TVP Jacka Kurskiego? Możemy się domyślać. Fot. Wojciech Surdziel / AG
Reklama.
Jacek Kurski jest człowiekiem, który zrobi porządek w Telewizji Polskiej. Oczywiście "porządek" w rozumieniu Prezesa. Ale przecież Jarosław Kaczyński nie będzie ustalał całej ramówki wszystkich anten. Jaka więc będzie ta nowa TVP? Dużo można wywnioskować ze starych wywiadów i tweetów Kurskiego. To oczywiście będzie nieco przerysowany obraz, ale na pewno przynajmniej część z tego, co poniżej stanie się ciałem.
Informacja to potęga
Oczywiście PiS odbija telewizję głównie po to, by dokonać zmian w pionie informacji. Tak więc pracę straci duża część dziennikarzy. Już teraz przymierza się nazwiska do stanowisk: Marzena Paczuska, wcześniej typowana na szefową TAI, ma pokierować "Wiadomościami". O tym, co to może oznaczać, pisałem tutaj.
Szefem TVP INFO ma wg "Rzeczpospolitej" zostać Grzegorz Adamczyk, wydawca w Polsat News. Jego konto na Twitterze jest znacznie spokojniejsze, niż Paczuskiej, ale też pokazuje, gdzie leżą sympatie polityczne dziennikarza.
Credo Kurskiego
Prawica wprost zapowiada, że pracę stracą "medialni celebryci". Piotr Kraśko mówi, że jest już pogodzony z odejściem. Podobnie pozostali prowadzący "Wiadomości", którzy mniej lub bardziej wprost pożegnali się z widzami. Zrobił to także na swoim blogu w naTemat Tomasz Lis.
Program Kurskiego będzie jeden, wyraził go w 2010 roku: "Kto chce podnieść rękę na Jarosława Kaczyńskiego, musi wiedzieć, że Jacek Kurski mu tę rękę obetnie".
Łaskawca
Ale może niektórych "zrobi mu się żal", jak niegdyś Agatona Kozińskiego z "Polski The Times", którego kiedyś nazwał "inkasentem z elektrowni", ale po roku zgodził się na wywiad. Spokojna może być za to redakcja programu "Młodzież kontra...", w którym Kurski jako polityk bardzo lubił uczestniczyć.
Ale przecież TVP to nie tylko informacje, choć z punktu widzenia partii rządzącej są one kluczowe. PiS chce także realizować przez media politykę historyczną i kulturalną, dawać odpór lewactwu i płynącemu z Zachodu zepsuciu. Na pewno ograniczeniu ulegnie czas poświęcany WOŚP, choć pewnie nie jeszcze w tę niedzielę. Faktem jest jednak, że Kurski nie jest fanem działalności Jerzego Owsiaka.
Po drugie: rozrywka
Spore zmiany czekają też rozrywkę. Jacek Kurski nie jest fanem seriali. Kilka lat temu był szczerze zaskoczony informacją o śmierci Hanki Mostowiak, przyznał, że nie wiedział, że to bohaterka "M jak miłość". – Śledziłem kiedyś "Klan", śledziłem kiedyś "M jak miłość", ale to było wiele lat temu. Musimy mieć jakieś wady – tłumaczył. Przed producentami seriali trudne czasy, choć na przychylność nowego prezesa TVP może liczyć rosyjska produkcja o Annie German.
Za to złote czasy czekają klasyczne produkcje filmowe. Zdaniem polityka "Filmy Wszechczasów" to "Ziemia Obiecana" (z polskiego kina) i "Ojciec Chrzestny" (globalnie). TVP może też zwiększyć częstotliwość powtórek filmu "Jack Strong" o płk. Kuklińskim. Pewnie czeka nas też retrospektywa filmów z Ronaldem Reaganem, którego Kurski uwielbia, choć chyba bardziej za osiągnięcia polityczne.

Frywolny jak prezes

Ale prawica może przeżyć poważny szok. Bo choć do TVP pewnie wrócą Marcin Wolski, Jan Pietrzak czy Andrzej Rosiewicz, to prezes lubi też cięższe brzmienia. Kilka lat temu wychwalał takie zespoły jak Slayer, Limp Bizkit i Mastodon, a o studenckim festiwalu Ursynalia mówił "dobra imprezka" i "zarąbista wiksa".
Nie zobaczymy za to chyba kolejnej Eurowizji. Ale to nie znaczy, że nie będzie rozrywki trafiającej do szerszych grup społecznych, niż tylko widzowie TVP Kultura.
Kaczmarski24
Oczywiście obowiązkowym punktem ramówki będą koncerty archiwalne i ku czci Jacka Kaczmarskiego. Kurski jest jego absolutnym fanem, pasjami wykonuje kawałki barda "Solidarności". Ale potrafi też zaśpiewać Bułata Okudżawę czy Andrzeja Własta.
Duże zmiany czekają też telewizyjnego Sylwestra, choć dobrze ocenił imprezę organizowaną przez TVP na przełomie 2014 i 2015 roku. Oberwało się jednak kabaretom: "Ale padaka z żartami z PiS na TVP2 w sylwestra. Kabaret na usługach władzy. 60 lat temu śmiałby się z imperialistów. Po Thomasie taki haft.." – pisał na Twitterze.
Historia pana Jacka
Świetlana przyszłość czeka za to "Wielkie Testy z Historii", które TVP organizuje w rocznice ważnych wydarzeń historycznych. Jacek Kurski wygrał jeden z nich w 2014 roku. Może następny będzie "Wielki Test z Poezji", bo Kurski uwielbia komentować wydarzenia cytatami z poetów.
Sporo roboty będzie miała też redakcja TVP Historia. Bo Kurski kilkakrotnie wspominał o "sprawach do wyjaśnienia". Stwierdził, że telewizja powinna wyemitować film dokumentalny "Kern" Grzegorza Królikiewicza. Opowiada on "prawdziwą historię" uprowadzenia Moniki Kern, córki wicemarszałka Sejmu na początku lat 90. i działacza Porozumienia Centrum, czyli pierwszej partii Jarosława Kaczyńskiego. Zdaniem prawicy film Marka Piwowskiego oparty na tych wydarzeniach włączył się w antykampanię przeciw PC przed wyborami parlamentarnymi w 1993 roku.
Najlepszy dokument ever
Ale i tak wiadomo, co będzie najważniejszym filmem dokumentalnym emitowanym w TVP. Oczywiście kultowa "Nocna zmiana" oparta na książce "Lewy czerwcowy" napisanej razem z Piotrem Semką. Pisałem o niej w naTemat w jedną z rocznic upadku rządu Jana Olszewskiego. W czasie kampanii do Parlamentu Europejskiego Kurski udostępnił nawet film na swoim kanale na YouTube, co jest znakiem, że nadal jest dumny ze swojego dzieła.
Lechiaaaa!
Pod specjalnym nadzorem będą też redakcje sportowe i TVP Sport, bo Kurski to zagorzały kibic. Oczywiście jego ukochany klub to Lecha Gdańsk, czego dowody dawał wielokrotnie w sieci i w wywiadach (tutaj, tutaj i tutaj). Może TVP będzie próbowała odkupić prawa do transmisji rozgrywek Ekstraklasy? I ligi hiszpańskiej, bo Kurski jest także wielkim kibicem Barcelony. Jak stwierdził kiedyś: "Barcaaaaaaaaaaaaa! Wybaczcie, ale żadne Lewandowskie, maseczki, chujumuju, dzikie węże. Tylko Barca!". Resztę czasu antenowego będą zajmowały powtórki starych meczów.
Niewątpliwie pod rządami Jacka Kurskiego TVP czekają poważne zmiany. To polityk, który nie ma problemy z "pójściem na ostro", który nie będzie oglądał się na krytykę i narzekania. Nawet, jeśli ramówka publicznego nadawcy nie będzie wyglądała tak, jak można wywnioskować na podstawie publicznych wypowiedzi Jacka Kurskiego, na pewno nie będzie wyglądała tak, jak wygląda dzisiaj. Bo o to PiS-owi chodzi.

Napisz do autora: kamil.sikora@natemat.pl