
Joanna Lichocka, posłanka PiS, po tym jak została wybrana do parlamentu, najwyraźniej nie zamierza zrezygnować z bycia jednocześnie dziennikarką. W dostępnym od jutra numerze "wSieci" będzie można przeczytać jej wywiad z poetą Jarosławem Markiem Rymkiewiczem. To niespotykana praktyka. Politykom co prawda zdarzają się różne publikacje, przede wszystkim na blogach. Czasem redakcje publikują też ich apele, czy listy otwarte. Nigdy jednak nie wcielają się w rolę dziennikarzy. Czy to zatarcie granicy należy traktować jako znak czasów?
REKLAMA
Z treści wywiadu znane nam jest na razie tylko jedno zdanie: "To oni, Żeromski, Mickiewicz, Kochanowski, są odpowiedzialni za to, że polscy patrioci wygrali jesienne wybory 2015 r., ponieważ to oni uczyli nas przez wieki miłości do ojczyzny". Już ta krótka wypowiedź Rymkiewicza pokazuje, że rządzącej formacji poeta przypisuje interesujące źródła swojego sukcesu.
Skandaliczny natomiast jest sam fakt, że Lichocka wcieliła tu się w rolę dziennikarza. Niedawno na temat posłanki-dziennikarki pisał Kamil Sikora: – Dotychczas pozowała ona na ostatnią ostoję moralności. (...) Lichocka postanowiła pójść krok dalej i przejść do polityki. Ma do tego prawo (ale już nie do powrotu z polityki do dziennikarstwa). Jak widać, przerzucanie się od jednej sfery do drugiej nie stanowi dla niej najmniejszego problemu.
źródło: "wPolityce"
Napisz do autora: manuel.langer@natemat.pl
