
Marsze Komitetu Obrony Demokracji przeszły 23 stycznia ulicami 36 polskich miast. Przeciwnicy ruchu pokazują swoją niechęć do manifestantów w bardziej lub mniej subtelny sposób. W jednym z olsztyńskich pubów zdecydowanie preferowany jest sposób drugi. W tym lokalu uczestnicy demonstracji KOD-u nie napiją się grzańca, ani kawy.
REKLAMA
Incydent w olsztyńskim pubie przytrafił się Marcinowi Wakarowi, który 23 stycznia uczestniczył w manifestacji. "Poszliśmy w kierunku ul. Okopowej, gdzie knajpek z gorącą herbatą czy grzańcem nie brakuje. Gdy wchodziliśmy do PUB-u Valhalla, wyszedł naprzeciw nam brodaty młodzieniec i powiedział:- KOD-u nie obsługujemy! Proszę opuścić lokal!" – relacjonuje.
Oburzony Wakar stwierdził, że tak jak w czasie II wojny światowej działały tylko lokale dla Niemców, tak dziś "mamy lokale dla Polaków lepszego sortu". Pod wpisem umieszczonym na serwisie informacyjnym Komitetu Obrony Demokracji z województwa warmińsko-mazurskiego pojawiło się kilka komentarzy broniących interesu właściciela pubu.
"A może napiszecie prawdę że burak wszedł do lokalu z plikiem banknotów w ręku i zaczął wszystkich wyzywać od nazistów ?? Jesteście śmieszni!!!" – napisał jeden z internautów, który twierdzi, że był tego dnia w lokalu i widział całe zajście. Inny podkreśla, że w pubie byli narodowcy i właściciel wyprosił manifestantów KOD-u by nie doszło do bójki.
"Nikt nie ma obowiązku z kulturą odnosić się do zgrai intelektualnych degeneratów, którzy szukają pretekstów do kontestowania wyników wyborów demokratycznych" – stwierdza jeszcze inny internauta, przeciwny marszom KOD-u.
źródło: KOD Olsztyn
Napisz do autora: adam.gaafar@natemat.pl
