W poniedziałek powstał w Sejmie zespół ds. Bezpieczeństwa Programu Szczepień. Na pierwsze posiedzenie zaproszona została Justyna Socha, szefowa największego polskiego stowarzyszenia antyszczepionkowców STOP NOP. Lekarze od dawna zarzucają jej działania na niekorzyść dzieci, teraz występować będzie w Sejmie jako strona społeczna.
Zespół sejmowy nie jest zbyt liczny - członkami jest tylko czterech posłów Kukiz'15: Paweł Skutecki, Wojciech Bakun, Jerzy Kozłowski oraz Piotr Liroy - Marzec. Pierwsze posiedzenie tego zaplanowane jest na 10 lutego. Będzie na nim obecna Justyna Socha z STOP NOP. To znana przeciwniczka obowiązkowych szczepień. Jak napisała na Facebooku celem prac zespołu ma być zmiana systemu monitorowania niepożądanych odczynów poszczepiennych oraz likwidacja sankcji związanych z rezygnacją ze szczepień.
Lekarze alarmują, że spowoduje to powrót chorób, które w Europie nie pojawiały się w ostatnich dziesięcioleciach. W Polsce taką chorobą była np. odra. W 2010 r. w naszym kraju było 13 przypadków zachorowań. W tym czasie jednak liczba odmów szczepień wynosiła nieco ponad 3 tysiące. W 2014 roku ta liczba wzrosła do 12 tysięcy, zaś na odrę zachorowało już 110 osób - głównie dzieci. Zdaniem lekarzy korelacja jest oczywista i to nie przypadek. Zaznaczają, że gdy liczba odmów sięgnie 100 tys. sytuacja grozić będzie epidemią i może wymknąć się spod kontroli.
Lobby koncernów farmaceutycznych
Lekarze nie mają dobrego zdania o antyszczepionkowcach. Z drugiej jednak strony petycje i protesty STOP NOP są podpisywane przez licznych rodziców a sam ruch ma swoje odpowiedniki na całym świecie. Na czele stowarzyszenia znajduje się Justyna Socha, która teraz będzie występować przed komisją jako strona społeczna. Kim jest aktywistka i jakie są jej cele?
Socha nie jest lekarką ani farmaceutką. Zawodowo spełnia się jako agent ubezpieczeniowy. Nie ma również medycznego wykształcenia. Zainteresowanie szczepionkami zrodziło się niejako z konieczności. U jednego z czwórki jej dzieci wystąpiły powikłania poszczepienne. Po tym wydarzeniu kobieta postanowiła zaangażować się społecznie by pokazać, że programy obowiązkowych szczepień szkołach mogą być niebezpieczne. Z czasem do argumentów dołączyło też lobby farmaceutyczne, które narzuca obowiązek szczepień dzieci.
Socha w stowarzyszeniu pracuje społecznie, ale mimo to od pięciu lat poświęca mu mnóstwo czasu i energii. To jednak nie jedyny sposób zaangażowania mieszkanki Poznania. W ostatnich wyborach parlamentarnych startowała z list Kukiz'15 (nie dostała się do Sejmu), komitetu wyborczego, którego posłowie będą rozmawiali z nią na pierwszym spotkaniu zespołu parlamentarnego. W swoim programie Socha odwoływała się rzecz jasna do wprowadzenia dobrowolności szczepienia i ukrócenia rzekomego lobby koncernów farmaceutycznych w administracji państwowej.
To właśnie główny zarzut wobec systemu szczepień. Organizacja STOP NOP, na czele której stoi Justyna Socha wystosowała ostatnio petycję do premier Beaty Szydło. Żądają w niej "oczyszczenia polskiej administracji publicznej z osób działających w konflikcie interesów". I tu padają konkretne nazwiska. Znajdziemy wśród wymienionych m.in. Dorotę Zawadzką – Supernianię, która jest doradcą Rzecznika Praw Dziecka. Petycja wywołała burzliwą dyskusję, którą opisywaliśmy w naTemat.
O co chodziło w dyskusji? Antyszczepionkowcy obserwując aktywność publiczną urzędników i lekarzy powiązali ich z koncernami farmaceutycznymi. Ma to być dowód na rzekome układy, które doprowadzają do płacenia przez państwo miliardów złotych na niepotrzebne lub niebezpieczne szczepionki. Nie bez powodu nowa komisja pisze w swoich celach: "zbadanie skali konfliktu interesów urzędników i lekarzy, w tym ekspertów, odpowiedzialnych za polski system i program szczepień ochronnych." Na fanpage STOP NOP olbrzymią popularność zdobywają też teorie spiskowe.
Za a nawet przeciw
Prywatnie, Socha sama o sobie pisze, że jest wegetarianką, propagatorką karmienia piersią i idei kooperatyw spożywczych. Najbardziej jednak jest kojarzona ze szczepionkami. Nazywana jest nawet "antyszczepionkowym prokuratorem". Na blogu salon24.pl pisała: Jak bowiem wiemy z nieodległej przeszłości, korporacje farmaceutyczne mają zdolność "przekonania” nawet rządów państw Unii Europejskiej o konieczności zakupu za setki milionów euro ryzykownych szczepionek".
Jak jednak Justyna Socha zapewnia w rozmowie z naTemat nie jest przeciwna szczepionkom jako takim. Chodzi jej przede wszystkim o kwestie powiązań osób decydujących przy ich doborze z lobby farmaceutycznym oraz kwestię dobrowolności ich stosowania.
Czas antyszczepionkowców?
Powstanie zespołu w Sejmie, który już w swoich założeniach zakłada dobrowolność szczepień to bez wątpienia olbrzymi sukces STOP NOP i Justyny Sochy. Przez pięć lat działalności działaczka skutecznie zwiększała swoje zaplecze i doprowadziła do powstania zwartego frontu przeciwników szczepionek.
Zakładają oni, że za powszechnością szczepień stoi lobby farmaceutyczne. Piszą też o szkodliwości. Nie podają przy tym żadnych wiarygodnych badań naukowych kopiując jedynie historie przysłane przez swoich czytelników, lub kopiując linki do niszowych stron internetowych, gdzie artykuły mają wyraźną antyszczepionkową tezę. Czy jednak ewentualne odejście od obowiązkowych szczepień może spowodować wzrost zagrożenia epidemiologicznego?
O zdanie zapytaliśmy lekarza pediatrę Monikę Kleinshmidt: "Osoby nie poddane szczepieniom są wyjątkowo podatne na niektóre choroby. To, że na nie nie zapadną nie zawdzięczają swojej wyjątkowości a tzw. odporności zbiorowiskowej. By to wyjaśnić mogę panu zacytować przykład dzieci w klasie. To, że gdy jedno dziecko w klasie jest niezaszczepione nie oznacza, że od razu zarazi się danym wirusem. Dzięki szczepieniom pozostałych dzieci, z którymi ma kontakt ciężej jest mu zachorować, ponieważ nie ma od kogo się zarazić".
Wnioski sejmowego zespołu nie będą wiążące. Samo utworzenie i lobbowanie jest jednak symbolem, że "prawda internetu" skutecznie potrafią konkurować z metodologicznymi badaniami naukowymi. Winni za to są właśnie sami... lekarze i koncerny farmaceutycznie. Nie potrafią bowiem skutecznie rozwiać wątpliwości rodziców zatroskanych o losy ich pociech. Słaby przekaz środowisk naukowych rodzi bowiem teorie spiskowe.
Szczepienia powinny być wykonywane w obecności opiekuna ustawowego i po uzyskaniu świadomej zgody zgody, co wymaga poinformowania również o pełnym ryzyku. Zgadzamy się z opinią prawną dr n.prawnych Rafała Kubiaka, który mówi, że: „Wykonanie zabiegu, w tym profilaktycznego, jakim są obowiązkowe lub zalecane szczepienia ochronne, bez zgody osoby uprawnionej, czyni go nielegalnym.
Justyna Socha
Nie negujemy wpływu szczepień na ograniczenie zachorowań, ani nie postulujemy o likwidację programu szczepień, stąd nie utożsamiamy się z określeniem "ruch antyszczepionkowy". W Polsce jest rekordowa wyszczepialność na tle Europy, a liczba dzieci tzw. nieszczepionych mimo, że rośnie, jest niewielka.