
Abp Tadeusz Gocłowski po chrześcijańsku rozgrzesza Lecha Wałęsę z jego ewentualnej agenturalnej przeszłości. – Prawda jest taka, że mamy wolność, demokrację. Pamiętajmy o dramatycznych latach 70-tych! Ktoś, kto popełnił grzech i się wyspowiadał, ma prawo do spokojnego sumienia. Lech Wałęsa był przywódcą dziesięciomilionowego ruchu Solidarności! – stwierdził w wywiadzie wpływowy hierarcha, który w PRL wspierał walczących opozycjonistów z Gdańska.
REKLAMA
Były metropolita gdański uczestniczył też w rozmowach w Magdalence. I daje do zrozumienia, że Lech Wałęsa to dla niego wciąż bohater. – Wałęsa odegrał tak fantastyczną rolę w historii współczesnego świata, dlatego trzeba z szacunkiem podchodzić do tego, jaki jest. Nikt z nas nie jest wolny od słabości. Kiedy słyszę jakiegoś polityka, który opowiada, że obecnie kończy się komunizm w Polsce, jestem przerażony. Czy 25 lat zostało przekreślone? Komunizm upadł pod koniec lat 80-tych! – zauważa duchowny.
W najnowszym wywiadzie abp Tadeusz Gocłowski krytykuje też Jarosława Kaczyńskiego za negowanie sukcesu Okrągłego Stołu. – Byłem świadkiem tych rozmów. Ich uczestnikiem był za to Lech Kaczyński. Jeśli pan Jarosław miał jakiekolwiek wątpliwości co do tamtych wydarzeń, mógł spytać swojego brata. Nigdy Lech Kaczyński krytycznie nie wypowiadał się o Magdalence, bo doskonale wiedział, że jest to przygotowanie do tego, co stało się przy Okrągłym Stole – twierdzi arcybiskup.
Napisz do autora: manuel.langer@natemat.pl
źródło: "Fakt"
