
Według informacji uzyskanych przez tabloid, polski wywiad zapobiegł atakowi na ŚDM. Terroryści planowali wjechać terenówkami w uczestników religijnej imprezy. Rękę na pulsie trzymały zagraniczne służby i to one dały znać o niebezpieczeństwie.
REKLAMA
– Skutki zamachu byłyby katastrofalne i trudne do oszacowania. Najgorzej, gdyby przypuścili atak na zakończenie uroczystości. Wtedy spada czujność służb i to najlepszy moment na śmiertelny rajd – ujawnia „Faktowi”rozmówca z policji. Resort Spraw Wewnętrznych zaprzecza jednak tym rewelacjom. Ministerialny komentarz był dość oszczędny, zapewniono tylko, że służby stale monitorują poziom zagrożenia.
Światowe Dni Młodzieży rozpoczną się 26 lipca i potrwają 5 dni. Szacuje się, że liczba uczestników przekroczy nawet 2 miliony osób, jeśli nie więcej. Wojewoda małopolski potwierdził już lokalizację wydarzenia w Brzegach. Zapewnił, że pielgrzymi będą bezpieczni. Co do tego wątpliwości ma m.in. Jerzy Urban. Jak pisaliśmy, wystosował oryginalny apel do papieża, by nie przyjeżdżał do Polski. – Uprzedzam, że może pan mocno obciążyć swoje sumienie i wizerunek – ostrzegał.
źródło: fakt.pl
źródło: fakt.pl
