
Reklama.
Dziennikarka swoim postem rozwścieczyła dziesiątki osób. Zaledwie kilka mocnych zdań i stała się celem ataków. Wyszła na "jaśnie panią" i "hrabiankę", dowiedziała się, że nie tylko ona ma prawo do odpoczynku i że zanim coś powie, powinna to przemyśleć. Krystyna Pawłowicz nazwała Młynarską celebrytką-pasożytem, gardzącą Polską i Polakami, na równi z przebywającą za granicą Krystyną Jandą.
Była prowadząca "Świat się kręci" odpowiedziała na zarzuty pod swoim adresem. "W ostatnich dniach odczułam na własnej skórze, co to znaczy efekt internetowej kuli śniegowej (czy może raczej piaskowej burzy)" – czytamy na jej profilu na Facebooku. – "(...) Moją intencją nie było generalizowanie i w efekcie sprawienie komukolwiek przykrości" – zaznaczyła. Dalej pada słowo: przepraszam, a także obietnica większej precyzyjności w formułowaniu myśli.
Warto jednak dodać, że część fanów dziennikarki nie obraziła się na "Kiepskich" znad morza, ale przyznała jej rację. Do podobnych wniosków, co ona, w swoim tekście doszedł Krzysztof Majak.