
W Monachium młody Niemiec irańskiego pochodzenia zastrzelił 9 osób. – Ci cholerni imigranci – miał krzyczeć. Jednak Krystyna Pawłowicz już zdążyła obwinić za jego czyn uchodźców, którzy uciekli z krajów arabskich. Tymczasem według policji mężczyzna urodził się w Niemczech, a zamach nie ma związku z działalnością ISIS, tylko z problemami psychicznymi 18-latka.
REKLAMA
– Zaproszeni przez kanclerz Merkel arabscy "goście" zaatakowali teraz swych niemieckich gospodarzy – zawyrokowała Krystyna Pawłowicz już w niecałe dwie godziny po pierwszych doniesieniach o strzałach w centrum handlowym w Monachium. Cały czas prowadzimy relację z tych wydarzeń.
Tymczasem kolejne informacje, które napływają ze stolicy Bawarii wskazują, że to nie był akt terroru islamskiego. – Ci cholerni imigranci – miał krzyczeć napastnik. – Jestem Niemcem, urodziłem się w Niemczech – relacjonują jego słowa świadkowie. Także niemiecka policja zaznacza, że nic nie wskazuje na to, że sprawcami są muzułmanie. Ale posłance PiS nie przeszkodziło to nakręcać antyimigranckiej histerii.
Jeszcze gorzej na zamach zareagował Rafał Ziemkiewicz. Najpierw umieścił w sieci obrzydliwy komentarz. Później publicznie wyrażał niezadowolenie, że odwołano jego program satyryczny "W tyle wizji".
