Tomasz Zieliński nie wróci z Rio de Janeiro w glorii i chwale. Aktualny mistrz Europy i brat słynnego multimedalisty, mistrza olimpijskiego z Londynu Adriana Zielińskiego został właśnie przyłapany na stosowaniu dopingu. Nie tylko nie przywiezie medalu, ale przyniósł wstyd całej polskiej reprezentacji.
Tomasz Zieliński miał w ogóle nie jechać na igrzyska. Ignorował cykl treningowy, nie stawiał się na zajęcia, przedstawiał zwolnienia lekarskie. Prezes Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów Szymon Kołecki podjął nawet decyzję o tym, żeby wykluczyć Tomasza Zielińskiego z kadry. Z tą decyzją nie zgodził się zarząd związku i Zieliński ostatecznie dostał bilet do Rio de Janeiro.
Z igrzysk już jednak wraca. Nie będzie medali, nie będzie walki, nie będzie emocji. Zostanie tylko wstyd. Szkoda. Tyle się pisało ostatnio o aferze dopingowej w rosyjskiej federacji lekkoatletycznej, tymczasem okazuje się, że „dopalacze” są stosowane także przez polskich sportowców, którzy pojechali na igrzyska.
Sprawę potwierdza Polski Związek Podnoszenia Ciężarów, który oświadczył, że w czasie badań antydopingowych, jakie przeprowadzone zostały w czasie pobytu reprezentacji na igrzyskach w Rio de Janeiro wykryto u zawodnika podwyższony poziom substancji zakazanej – nandrolonu.
– Tym samym działając na podstawie Regulaminu Dyscyplinarnego PZPC i polskich przepisów antydopingowych został on zawieszony w prawach zawodnika do czasu zakończenia postępowania i usunięty z reprezentacji na igrzyska w Rio. Jeżeli zarzuty się potwierdzą, wyciągnięte zostaną wobec zawodnika surowe konsekwencje zgodnie z obowiązującymi przepisami – napisano w oświadczeniu.
Szef PZPC Szymon Kołecki przeprasza za wstyd, który mogli odczuć kibice. Zieliński już wcześniej podpadał związkowi. Miał lekceważyć przygotowania do igrzysk i przesyłać zwolnienia lekarskie podczas zgrupowań.
Zieliński został zawieszony w prawach zawodnika i do czasu wyjaśnienia sprawy jest wykluczony z kadry polskich olimpijczyków. Komisja do spraw dopingu wykryła u niego nandrolon, środek zakazany. Natychmiast zbadano drugą próbkę, to badanie także dało wynik pozytywny. Sam Zieliński zaprzecza, że miałby brać niedozwolone środki dopingujące.