
W nowym raporcie Europejskiej Agencji Chemikaliów (ECHA) możemy przeczytać o zagrożeniach związanych z wprowadzaniem barwników do skóry. Tatuaże mogą powodować raka. Szczególnie niebezpieczny jest jeden z barwników.
REKLAMA
Naukowcy ECHA prowadzili badania nad związkiem między nowotworami a barwnikami używanymi podczas tatuowania. Wnioski, do których doszła europejska agencja, mogą być niepokojące dla miłośników ozdabiania skóry. Według raportu, tatuaże powodują raka i mutacje.
„Najpoważniejsze obawy budzą alergie, wywoływane przez substancje w tuszach, a także ewentualne działanie rakotwórcze, mutagenne oraz toksyczność” – czytamy.
Czerwony tusz wzbudził najwięcej zastrzeżeń. Ze względu na zawartość siarczku rtęci ma powodować zapalenia skóry, obrzęk i bóle. Z kolei barwniki czerwony, niebieski zielony i fioletowy wiąże się z powstawaniem ziarniaków.
W raporcie podkreślono, że prawo Unii Europejskiej nie reguluje barwników używanych do tatuowania, ale autorzy zapewniają, że każdy środek, który okaże się szkodliwy, zostanie zakazany.
Nie tylko profesjonalne tatuaże wzbudzają zastrzeżenia lekarzy. Pomorski Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny ostrzega przed skutkami zdrowotnymi korzystania z usługi nietrwałego tatuażu czarną henną do malowania ciała, jaka może być oferowana w sezonie letnim w miejscowościach wypoczynkowych, na deptakach itp.
Mimo to tatuaże pozostają bardzo popularne, a moda na nie wróciła wraz z rozwojem mediów społecznościowych, a zwłaszcza Instagrama. Kiedyś tatuowanie skóry przeznaczone było dla określonej grupy społecznej albo zawodowej. Nosili je marynarze, wojskowi, typy spod ciemnej gwiazdy. Ozdabianie ciała kojarzy się z kulturą plemienną. W XX wieku tatuaż zaczął wychodzić poza te grupy, "dziarać" zaczęli się buntownicy, często domowymi sposobami. Karierę robią także polscy artyści tatuażu.
źródło: ECHA
