
Reklama.
– Zostaliśmy poturbowani z Mateuszem Kijowskim i kilkunastoma koderkami i koderami – mówi naTemat. – Policja wyprosiła nas z Bazyliki twierdząc, że to niby my stwarzaliśmy zagrożenie – mówi Szumełda. Działacz KOD ma zabandażowaną rękę. – Trochę krwawiłem, ale oczywiście nie są to duże obrażenia – uspokaja.
Napastnicy wyrwali KOD-owcom flagi i przypinki. – Były przepychanki, w czasie których nas zwyzywano. Usłyszeliśmy, że jesteśmy komunistami, SB-kami, zdrajcami, czerwonymi świniami i pedałami – mówi naTemat Szumełda.
44-letni polityk i działacz z Gdyni został wybrany przewodniczącym pomorskiego KOD. W ubiegłym roku startował w wyborach parlamentarnych z list Platformy Obywatelskiej. Kilka lat temu ujawnił, że jest homoseksualistą. – Jestem gejem i moje życie jest tysiąc razy trudniejsze – mówił "Dziennikowi Bałtyckiemu".
Napisz do autora: krzysztof.majak@natemat.pl