
Reklama.
Pamiętacie dzień inauguracji Andrzeja Dudy? – Nie słuchajcie państwo tego, co opowiadają, że się nie da w Polsce obniżyć wieku emerytalnego, że nie da się podnieść kwoty wolnej od podatku, bo się budżet zawali. To bzdury – krzyczał przed Pałacem Prezydenckim.
16 miesięcy później, już w Belwederze: – Rozmawiałem z panią premier i ona mi powiedziała: "Nie damy rady podwyższyć kwoty wolnej od podatku, tak jak złożyłeś to w swoim projekcie". Więc ja powiedziałem, że zależy mi na tym, żeby rozpocząć, żeby dochodzić stopniowo – mówił Andrzej Duda w TVN24. I dodał: – Zrobię wszystko, co w mojej mocy, natomiast w tym momencie "w mojej mocy" ogranicza się wyłącznie do apeli.
Palacz
Prezydent Andrzej Duda rzadko udziela wywiadów, a jeszcze rzadziej udziela wywiadów poza przytulnymi studiami mediów narodowych. Jednak po raz drugi zgodził się na rozmowę z Bogdanem Rymanowskim z TVN24.
Prezydent Andrzej Duda rzadko udziela wywiadów, a jeszcze rzadziej udziela wywiadów poza przytulnymi studiami mediów narodowych. Jednak po raz drugi zgodził się na rozmowę z Bogdanem Rymanowskim z TVN24.
– Pali pan więcej? – zaczął prowadzący "Kawy na ławę". – Co to za pytanie? – oburzył się prezydent. – Nic się nie zmieniło – odpowiedział w końcu Duda. – Czyli jedna paczka? – dopytywał dziennikarz. – Nic się w tej kwestii nie zmieniło – uciął polityk.
"Marionetka"
Dalej nie było łatwiej. Rymanowski pytał, czy Duda czasami myśli "po co mi to było?". Ale nie dostał odpowiedzi wprost: "tak" lub "nie". – Podjąłem się zadania (...) Pracowałem przez dwa lata w kancelarii Lecha Kaczyńskiego, miałem wyobrażenie jak to wygląda. (...) Wiedziałem, że jest wiele decyzji, które prezydent podejmuje jednoosobowo – mówił prezydent w TVN24. – Poziom stresu na takim urzędzie jest oczywisty, nie jestem w polityce od wczoraj – dodał.
Dalej nie było łatwiej. Rymanowski pytał, czy Duda czasami myśli "po co mi to było?". Ale nie dostał odpowiedzi wprost: "tak" lub "nie". – Podjąłem się zadania (...) Pracowałem przez dwa lata w kancelarii Lecha Kaczyńskiego, miałem wyobrażenie jak to wygląda. (...) Wiedziałem, że jest wiele decyzji, które prezydent podejmuje jednoosobowo – mówił prezydent w TVN24. – Poziom stresu na takim urzędzie jest oczywisty, nie jestem w polityce od wczoraj – dodał.
Andrzej Duda zapewniał, że nie przejmuje się okrzykami typu "marionetka". – Różne rzeczy krzyczą (...) To nie jest nic nowego, tak było od początku, nie zostałem wybrany większością 99 proc. (...) Próbują prowokować sytuacje, które później byłyby komentowane w mediach. To kwestia odporności. Marionetką bym był, gdybym się takim okrzykom poddawał – mówił prezydent w "Kawie na ławę".
"Nie uważam, żebym popełnił błąd"
Jako kandydat PiS Duda często kierował swój przekaz do centrowego elektoratu. Po 16 miesiącach duża jego część jest zawiedziona. – Ja nie uważam, żebym popełnił błąd. Zawsze byłem ostrożny w swoich działaniach, działałem tak, żeby mieścić się w granicach prawa – mówił prezydent.
Jako kandydat PiS Duda często kierował swój przekaz do centrowego elektoratu. Po 16 miesiącach duża jego część jest zawiedziona. – Ja nie uważam, żebym popełnił błąd. Zawsze byłem ostrożny w swoich działaniach, działałem tak, żeby mieścić się w granicach prawa – mówił prezydent.
Sporą część wywiadu poświęcono sprawie Trybunału Konstytucyjnego. Andrzej Duda usprawiedliwiał sędziów, którzy uciekli na zwolnienia lekarskie, by zerwać kworum na Zgromadzeniu Ogólnym TK. Z wypowiedzi prezydenta wynika, że w sporze nadal twardo będzie stał po stronie PiS, ramię w ramię z posłem Piotrowiczem obwiniając za wszystko PO i prezesa Rzeplińskiego.
Relacje z Prezesem
Jedną z bardziej kontrowersyjnych decyzji ostatnich dni jest ustawa o zgromadzeniach publicznych. Co na to Andrzej Duda? Tradycyjnie, jak na polityka PiS przystało, obwinia PO. – Sam w Sejmie sprzeciwiałem się ograniczaniu wolności zgromadzeń przez prezydenta Bronisława Komorowskiego – mówił. A co z ustawą PiS? – Zgadzam się z tymi, którzy mówią, że wolność zgromadzeń to prawo obywatelskie. Ale będę oceniał ustawę po przesłaniu z Sejmu – mówił, co można odczytać jako wyraźny sygnał do PiS.
Jedną z bardziej kontrowersyjnych decyzji ostatnich dni jest ustawa o zgromadzeniach publicznych. Co na to Andrzej Duda? Tradycyjnie, jak na polityka PiS przystało, obwinia PO. – Sam w Sejmie sprzeciwiałem się ograniczaniu wolności zgromadzeń przez prezydenta Bronisława Komorowskiego – mówił. A co z ustawą PiS? – Zgadzam się z tymi, którzy mówią, że wolność zgromadzeń to prawo obywatelskie. Ale będę oceniał ustawę po przesłaniu z Sejmu – mówił, co można odczytać jako wyraźny sygnał do PiS.
Andrzej Duda mówił o swoich relacjach z Prezesem. – Normalne, takie jak prezydenta z szefem partii, która ma samodzielną większość – opisywał. – One są specyficznymi relacjami, bo jestem prezydentem, mam funkcję, która jest samodzielną, jednoosobową, ale mam wielki szacunek dla Jarosława Kaczyńskiego – dodał.
Tort od Dody
W zupełnie innym tonie brzmi opis relacji z Beatą Szydło. – Jestem zadowolony z rządu i PBS, zostały wprowadzone te zmiany. Jest wiele problemów, które zostały odziedziczone – mówił. Znacznie chłodniej wypowiadał się o ministrze obrony Antonim Macierewiczu. – Jest to współpraca dobra, bo jesteśmy w stałym kontakcie. (...) Nigdzie w konstytucji nie musimy się zgadzać – mówił prezydent. I słowo o rozbieżności ws Mistrali: – To jest wiedza pewna (...) Nie wiem czy korzystał, ale dostęp miał.
W zupełnie innym tonie brzmi opis relacji z Beatą Szydło. – Jestem zadowolony z rządu i PBS, zostały wprowadzone te zmiany. Jest wiele problemów, które zostały odziedziczone – mówił. Znacznie chłodniej wypowiadał się o ministrze obrony Antonim Macierewiczu. – Jest to współpraca dobra, bo jesteśmy w stałym kontakcie. (...) Nigdzie w konstytucji nie musimy się zgadzać – mówił prezydent. I słowo o rozbieżności ws Mistrali: – To jest wiedza pewna (...) Nie wiem czy korzystał, ale dostęp miał.
Na koniec Bogdan Rymanowski znowu nieco rozluźnił atmosferę. – Tort od Dody smakował? – spytał, nawiązując do słynnych zdjęć z urodzin "Super Expressu". – Bardzo dobrze smakował – odpowiedział prezydent.
Napisz do autora: kamil.sikora@natemat.pl