
Pułkownik Przepiórka najpierw był zwiadowcą jednostki specjalnej w Dziwnowie, następnie I Batalionu Szturmowego w Lublińcu. W 1991 był jednym z pierwszych sześciu żołnierzy włączonych przez gen. Sławomira Petelickiego do najsłynniejszej polskiej jednostki "GROM". Na dodatek, sam ściągnął tam jeszcze grupę policjantów (ci z kolei zaczynali pracę jeszcze w Milicji Obywatelskiej). Potem brali udział w misjach na Haiti, akcjach bojowych podczas I Wojny w Iraku, czy w 1996 roku na Bałkanach.
Nasze państwo, jest zbyt leniwe aby znaleźć prawdziwe kanalie spośród UBeków i w wojsku. To choćby oficerowie polityczni, którzy tępili żołnierzy chodzących do kościoła. Pamiętam, że oficer, który niósł krzyż na pogrzebie kolegi został wyrzucony z wojska. Sam brałem ślub kościelny w 1981 roku w tajemnicy
Jak twierdzi płk. Krzysztof Przepiórka, na tle tego, co teraz Macierewicz wyprawia z armią, Ludowe Wojsko Polskie było ikoną apolityczności. Wskazuje na doradcę i współpracownika szefa MON Bartłomieja Misiewicza, witanego z nieregulaminowymi honorami. Odznaczonego medalem za zasługi dla obronności kraju.
Napisz do autora: tomasz.molga@natemat.pl