Niedzielna ramówka pierwszego programu telewizji publicznej.
Niedzielna ramówka pierwszego programu telewizji publicznej. Fot. Adam Stępień / Agencja Gazeta
Reklama.
Telewizja publiczna powinna uwzględniać światopogląd wszystkich Polaków. Katolików, Żydów, protestantów, teistów i ateistów. Tyle teoria. A praktyka?
logo
Ramówka TVP1 na niedzielę. Facebook
O 7. rano emitowana była dziś msza święta z Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie Łagiewnikach. O 8 był program informacyjno-publicystyczny „Tydzień”. Już o 8.40 zaczął się program redakcji katolickiej dla młodzieży „Ziarno”. Po 40 minutach zaczął się film reklamowany jako dramat historyczny pod tytułem. „Szaweł – Droga do Damaszku”. O 10.50 chwila przerwy, czyli program popularnonaukowy „Jak to działa?”. A potem „Sekrety mnichów”, „Między ziemią a niebem”.
O 12 w telewizji był dziś... no tak, jakże by inaczej, „Anioł Pański”. A później dalszy ciąg magazynu „Miedzy ziemią a niebem”. O 12.55 TVP1 wyemitowała pierwszy odcinek serialu dokumentalnego „Dzika Nowa Zelandia”.
Jacek Kurski zapowiadał niedawno reaktywację Teleranka. Trudno powiedzieć, czy to dobry pomysł czy nie, ale patrząc na dzisiejszą ramówkę wiele osób mogło zatęsknić za pędzącym o 9 rano kogucie. Zatęsknić można nawet za takimi hitami TVP jak „Ptaki ciernistych krzewów” czy „Shogun”.
– Obóz rządzący ma czelność wyciągać rękę po nasze pieniądze w postaci abonamentu i wielomilionowych dofinansowań z budżetu właśnie po to, aby utrzymywać przy życiu swój partyjny kołchoźnik. Bo TVP trudno nazwać mediami publicznymi – napisała na swoim blogu posłanka Nowoczesnej Joanna Scheuring-Wielgus. Oppozycja już od miesięcy Telewizję publiczną nazywa TVPiS. Teraz okazuje się, że ramówka na niedzielę niewiele różnił się od ramówki telewizji Trwam.