Jarosław Kaczyński był kilkaset metrów od gmachu Parlamentu, gdy na moście Westminsterskim doszło do ataku terrorystycznego.
Jarosław Kaczyński był kilkaset metrów od gmachu Parlamentu, gdy na moście Westminsterskim doszło do ataku terrorystycznego. Fot. Dawid Chalimoniuk / Agencja Gazeta

W dniu zamachu w Londynie miało dojść do spotkania Jarosława Kaczyńskiego z Theresą May. Zaplanowano je na godzinę 16.30, jednak wcześniej doszło do ataku terrorystycznego w okolicach gmachu Paramentu. Jarosław Kaczyński w tym czasie był kilkaset metrów od miejsca tragedii.

REKLAMA
– Byliśmy kilkaset metrów, może kilometr od budynku parlamentu i powoli udawaliśmy się na Downing Street, do siedziby pani premier – wyznał reporterowi TVN24 Adam Bielan, który towarzyszył Jarosławowi Kaczyńskiemu w Londynie. Był z nimi także ambasador, który w pewnym momencie odebrał telefon.
Po krótkiej rozmowie ambasador już wiedział, że doszło do jakichś niepokojących wydarzeń. Polska delegacja, choć nie miała jeszcze pełnego obrazu sytuacji, wiedziała już, że ze spotkaniem będą problemy. Downing Street zostało zamknięte (reporter TVN24 mówił, że nikt nie jest wpuszczany i wypuszczany). Polska delegacja została też poproszona o udanie się w bezpieczne miejsce. Spotkanie prezesa PiS z Theresą May zostało przełożone.
źródło: TVN24.pl

Napisz do autora: pawel.kalisz@natemat.pl