Policja ostatnio nie ma najlepszej prasy, a takimi doniesieniami z pewnością jej sobie nie poprawi. W wielu zawodach, ślubowanie jest symbolicznym początkiem służby, wejścia do zawodu. Tym razem, policjanci dostali nie tylko odznaki.
Braki kadrowe w policji trzeba jak najszybciej uzupełniać, a do tego potrzebne są: szkoła policyjna, kursy i szkolenia, testy sprawnościowe i ślubowanie. Ślubowanie, które rozpoczyna służbę młodych policjantów to zawsze bardzo ważne wydarzenie w ich życiu. Oprócz podniosłych słów i przysięgi, świeżo upieczeni funkcjonariusze otrzymują odznaki policyjne - znak, że weszli do tego zacnego grona. Jednak podczas ostatniego ślubowania w Rzeszowie, policjanci dostali coś ekstra.
Te ekstra "prezenty" to policyjne... modlitewniki. Ładnie wydane, w okładkach koloru policyjnego granatu, ozdobione srebrnymi krzyżami. Jeśli komuś wydawałoby się, że to koniec, że większego absurdu przeprowadzić już nie można, myli się i to bardzo. Można. Wraz z odznakami i modlitewnikami, policjanci dostali... figurki aniołów. Prawda, że uroczyście?
Jak nietrudno zgadnąć, komentarze do zestawu "policjanta rozmodlonego" są bezlitosne.
Pojawia się oczywiście pytanie, kto za to wszystko zapłacił, choć w tym przypadku jest to pytanie wyłącznie retoryczne. Oczywiście, że my wszyscy. Podatnicy.
Po tym co stało się na komisariacie we Wrocławiu, Grójcu czy na stadionie w Chorzowie, taki zestaw to co najmniej farsa. W tych przypadkach modlitewniki i treści w nich zawarte nie odniosły żadnego skutku. A może właśnie takowych nie było? Wiadomo jedno: mieszkańcy Rzeszowa i okolic- bójcie się! Wszystko co powiecie może być wykorzystane przeciwko Wam. Jak również modlitewniki i anioły.