
Niby młodzi tak się znają na świecie, angażują się w politykę i sprawy społeczne, komentują w internecie wszystko, tylu mamy też prawdziwych patriotów z mlekiem pod nosem, a jednak poziom wiedzy o otaczającym nas świecie jest śmiesznie niski. Tak przynajmniej wynika z tegorocznej i poprzednich matur.
Powodów tak słabego wyniku jest kilka. Uczniowie szkół średnich podchodzą do WOSu na "odwal się" i w sumie nie ma co im się dziwić. WOS w szkołach to jak powszechnie wiadomo traktowana po macoszemu kpina. Tak naprawdę jest nauczany przez rok. Na maturze jest przedmiotem dodatkowym, który ludzie wybierają, bo nie mają "nic do stracenia".
Na razie nie wiemy, co sprawiło największą trudność maturzystom na WOS-ie, bo CKE dopiero zacznie analizować egzaminy, ale na stronie Komisji jest tegoroczny arkusz i można samemu się przekonać. Od razu widać, że nie jest łatwo i bez przygotowania do tego podejść z sukcesem się nie da: trzeba było wiedzieć co nieco o systemach politycznych, kodeksach sądowych, podatkach, Unii Europejskiej, a jeden z tematów wypracowania to "Scharakteryzuj konflikty międzynarodowe prowadzące do dezintegracji terytorialnej państw na obszarze poradzieckim".
