Wstyd! Członkowie izraelskiej drużyny zaatakowani w Sochocinie przez kiboli
Bartosz Świderski
03 sierpnia 2017, 08:29·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 03 sierpnia 2017, 08:29
Członkowie zespołu piłkarskiego Hapoel Petah Tikva, którzy przebywają na zgrupowaniu w Sochocinie, zostali pobici przez Polaków - twierdzą dziennikarze izraelskiego portalu. Na dowód publikują zdjęcia.
Reklama.
Jak czytamy na ynet.co.il, do zdarzenia doszło w środę, gdy Hapoel rozgrywał mecz towarzyski z lokalną drużyną z Ciechanowa. "Po meczu członkowie zespołu z Izraela zostali zaatakowani przez miejscowych skinheadów" – stwierdza portal.
Dalej cytuje relację jednego z reprezentantów gości. Twierdzi on, że kiedy zawodnicy wracali do hotelu, z pobliskiego lasu przybiegli zamaskowani kibole. Dwie osoby zostały lekko ranne. Podczas ataku zawodnicy z Izraela zaczęli bronić swoich kolegów. Początkowo na miejscu nie było policji, mimo że funkcjonariusze byli obecni podczas samego meczu.
- Piłkarze złapali jednego z napastników. Menadżer hotelu zadzwonił po policję. Zjawiło się czterech funkcjonariuszy - opisuje świadek zdarzenia. Portal pokazuje zdjęcie, na którym widać, jak jeden z kiboli jest odprowadzany przez policjantów.
- To było straszne. Przypominało sceny z najgorszych filmów. Izraelska grupa za granicą zawsze może być celem ataku - stwierdza jeden z zawodników Hapoelu.
O sprawę zapytaliśmy Pawła Wojtasa, rzecznika drużyny MKS Ciechanów, z którą grał Hapoel. - Z przekazów, które do mnie docierały, wyglądało to tak, że cała sytuacja miała miejsce dobre kilka minut po zakończeniu spotkania. Zawodnicy byli na rozbieganiu i trener naszej drużyny mówił, że akcja rozgrywała się na tyle szybko, że nie zdążyli zareagować. Z lasu wynurzyli się kibice, chyba wyskoczyli do grupy kibiców z Izraela i zabrali im flagę. Potem w pogoń za nimi udali się zawodnicy z izraelskiej drużyny. Przyjechała policja - opisuje w rozmowie z naTemat.
Na facebookowej stronie drużyny pojawiło się nagranie z kamery umieszczonej przed hotelem w Sochocinie.
" (...) Przede wszystkim podkreślamy, iż nasz Klub ubolewa nad całą zaistniałą sytuacją i zdecydowanie potępia zachowanie sprawców tego karygodnego incydentu. Jednocześnie podkreślamy, iż nikt z całej naszej Społeczności związanej z Klubem nie ma niczego wspólnego z całą sytuacją.
Sam incydent nie wydarzył się w Ciechanowie, a Zarząd ręczy i gwarantuje, iż Sympatycy MKS Ciechanów nie dopuścili się tego czynu. Wobec każdej niesprawdzonej i nieprawidłowej informacji będziemy żądać sprostowań, gdyż nie pozwolimy, aby na całej sprawie cierpiał wypracowany przez Klub pozytywny wizerunek, a każda fałszywa informacja burząca taki obraz, będzie przez nas surowo potępiana!
Ponowie zaznaczamy, iż cała sytuacja nie miała miejsca w Ciechanowie, lecz w oddalonym o kilkanaście kilometrów Sochocinie, na obiektach Hotelu BoniFaCio" - czytamy w oświadczeniu.