Ciało Kai Wiśniewskiej przez 11 dni leżało w wersalce, przez ten czas policja nie chciała wejść do mieszkania.
Ciało Kai Wiśniewskiej przez 11 dni leżało w wersalce, przez ten czas policja nie chciała wejść do mieszkania. Policja

Po brutalnym ataku na polskie małżeństwo w Rimini, w którym Polka została wielokrotnie zgwałcona, a jej mąż dotkliwie pobity, do Włoch wybierają się polscy prokuratorzy i policjanci. Tymczasem w Polsce dzieją się równie brutalne i bulwersujące rzeczy.

REKLAMA
Zwróciła na to uwagę dziennikarka i właścicielka agencji PR, Beata Czuma, która prywatnie jest córką Andrzeja Czumy, polskiego polityka i byłego działacza opozycji antykomunistycznej.
Czuma napisała między innymi o morderstwie 20-letniej Kai Wiśniewskiej, której ciało przez 11 dni leżało w mieszkaniu oprawcy, a policjanci mimo zgłoszeń o wydobywającym się z mieszkania nieprzyjemnym zapachu długo bagatelizowali sprawę, nie chcąc wejść do mieszkania.
Czuma zauważyła też, że w tej sprawie łódzcy policjanci sfałszowali notatki służbowe, podczas gdy w ogóle nie weszli do mieszkania. Policja długo nie wysłała też listu gończego za Arturem Walasem, mimo że wcześniej był on już skazany za brutalny gwałt. W tej sprawie wszczęto już postępowanie dyscyplinarne.
Dziennikarka we wpisie na Facebooku zwróciła też uwagę na dwie inne sprawy kryminalne, w których reakcja organów ścigania zbulwersowała opinię publiczną. Chodzi o umorzenie śledztwa w sprawie współżycia 30-letniego Pawła R. z 12-latką oraz wypuszczenie na wolność jednego z trzech sprawców brutalnego gwałtu na 26-letniej Monice. Czuma wymownie zakończyła swój wpis: "Witamy w Polsce!".