Policja na szeroką skalę wznawia poszukiwania zaginionej przed siedmioma laty Iwony Wieczorek. Przełom w sprawie tajemniczego zniknięcia młodej gdańszczanki miał nastąpić między innymi po tym, gdy po opublikowaniu nieznanego wcześniej nagrania z monitoringu z nowymi informacjami zgłosiło się aż 20 osób.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Jak donosi "Gazeta Wyborcza", w piątek policja ma przeprowadzić prace odkrywkowe przy użyciu koparki w kilkunastu miejscach parku im. Ronalda Reagana w Gdańsku. W działaniach mają uczestniczyć policjanci z Poznania i Komendy Głównej Policji. Teren będzie sprawdzany wykrywaczami metali, potem ziemia ma być nakłuta szpikulcem. Następnie do akcji mają wejść przewodnicy z psami.
Przypomnijmy, że nowe nagrania z monitoringu przedstawiają dziwnie zachowującego się bosego mężczyznę w kraciastej koszuli, który przez ramię przewieszony miał biały ręcznik. Wcześniej opinia publiczna znała tę postać z ostatniego nagrania z gdańskiego monitoringu, na którym zarejestrowano Iwonę Wieczorek idącą nadmorską alejką. Mężczyzna szedł tuż za nią. Z pewnością mógł więc pomóc w znalezieniu odpowiedzi na pytanie o to, co działo się z tą młodą kobietą po tym, gdy zniknęła sprzed kamer. Nigdy nie zgłosił się jednak na policję, ani nie udało się go odnaleźć.
Jednak w ostatnich dniach napłynęło co najmniej 20 nowych zgłoszeń w tej sprawie. Nowy rozdział w tej ciągnącej się już ponad siedem lat sprawie otwarty został jednak głównie za sprawą tzw. "Łowców głów", czyli znanej z licznych sukcesów w rozwiązywaniu tajemniczych spraw grupy funkcjonariuszy z Poznania.
Według nieoficjalnych przecieków pojawiających się w ostatnich dniach, po dokonaniu gruntownej analizy materiału zgromadzonego w sprawie zaginięcia Iwony Wieczorek, eksperci ci założyli, iż 19-latka została zamordowana przez przypadkowego sprawcę, a jej ciało zostało ukryte w właśnie pobliskim parku.