
Przedsiębiorczy 24-latek znalazł sposób na łączenie przyjemnego z pożytecznym. Zatrudnił się w pizzerii w Lwówku Śląskim jako dostawca. Według wstępnych ustaleń policji - mogła to być przykrywka do rozwożenia nie tylko smacznych placków, ale i narkotyków.
"Zaczął się bardzo nerwowo zachowywać. Na pytanie policjantów o przyczynę takiej sytuacji odpowiedział, że stygnie mu pizza ponieważ pracuje jako dostawca. Jak się jednak wkrótce okazało, powodem podenerwowania kierowcy była zawartość znajdujących się w samochodzie zawiniętych kulek z folii aluminiowej."
