
Reklama.
Starania o ujawnienie osób, które poparły kandydatury do nowej Krajowej Rady Sądownictwa trwały od kilku tygodni, a informacji domagało się nie tylko FOR, ale także partie opozycyjne i środowiska prawnicze. Marszałek Sejmu wraz z resortem sprawiedliwości konsekwentnie jednak odmawiał ujawnienia list poparcia kandydatów do nowej Krajowej Rady Sądownictwa. Powoływał się na obowiązującą od początku tego roku ustawę o KRS, która przewidywała podanie do publicznej wiadomości informacji o kandydatach, lecz z wyłączeniem załączników. Listy poparcia są właśnie jednym z załączników.
Jednak kiedy odpowiedź wreszcie nadeszła, nie dowiedzieliśmy się niczego. Pismo wysłane przez biuro marszałka Sejmu, które stworzono w resorcie sprawiedliwości to... zbiór prawie pustych kartek. Wszystkie istotne dane zostały z nich usunięte. "Niektóre dokumenty zostały poddane koniecznej anonimizacji" – zastrzegł na wstępie zastępca dyrektora Biura Ministra Sprawiedliwości Rafał Drzewiecki. I właśnie to spowodowało prawie kompletne wyczyszczenie odpowiedzi.
FOR zapowiedziało, że o prawdziwe ujawnienie popierających kandydatów do KRS będzie walczyć w sądzie.