Wszystko wskazuje, że nie był to wypadek, a zamierzone działanie jednego z mieszkańców. Ratownicy w nadziei na odnalezienie rannych przeszukują to, co zostało z bloku. - Budynek musiał mieć wady konstrukcyjnie. W wyniku takiego wybuchu nie powinien się zawalić - mówi w rozmowie z naTemat inżynier i architekt Jan Rutkiewicz.
W rosyjskim Astrachaniu zawalił się blok z płyty. Konstrukcję naruszył wybuch gazu ziemnego, z którego korzystali mieszkańcy. Czternaście osób uznaje się na razie za zaginione. Prawie tyle samo jest rannych. Wszyscy mieszkańcy są w tej chwili bez dachu nad głową. Agencja AFP podaje, że za zdarzeniem prawdopodobnie stoi jeden z mieszkańców budynku, o którym wiadomo było, że planował samobójstwo.
W zawalonym pionie było 18 mieszkań. Kilkanaście kolejnych jest uszkodzonych. W tej chwili ruiny przeszukują psy ratownicze.
O tym, wyjątkowo dużym rozmiarze uszkodzeń opowiada nam inżynier, architekt i urbanista, Jan Rutkiewicz. - Budynek zbudowany z wielkiej płyty z zasady jest mniej wytrzymały niż jego odpowiednik z cegły - wyjaśnia.
- Ceglany jest bardziej elastyczny, tam w przypadku wybuchy wyleci kilka cegieł. W wielkiej płycie taki wybuch powoduje składanie się konstrukcji - tłumaczy.
I dodaje: - Jest to technologia budowania z dużych części, których naruszenie jest bardzo niebezpieczne. Szczególnie gdy ma to miejsce przy połączeniu płyt.
W katastrofie zginęło kilkadziesiąt osób. Pociąg jechał... 26km/h
Czy w takim razie setki tysięcy Polaków mieszkających w budynkach z wielkiej płyty powinny się bać? Architekt uspokaja: - Takie sytuacje, jak w Rosji mogą mieć miejsce wyłącznie w przypadku jakichś błędów konstrukcyjnych. Jeśli budynek zbudowany jest poprawnie, nie dojdzie do takiej katastrofy. Tutaj miało miejsce, albo złe wykonanie budynku, albo nastąpiło rdzewienie na połączeniach między płytami. Te połączenia są metalowe i stanowią istotę takiej konstrukcji - tłumaczy. Najdroższa katastrofa w historii. Wstępny rachunek strat
I to prawdopodobnie przyczyniło się do tak wielkiego rozmiaru katastrofy. Blok należy do budynków robotniczych, budowanych w latach 60 i 70. Są to konstrukcje, które stawiano jak najniższym kosztem.