
Reklama.
Znany podróżnik Wojciech Cejrowski (zobacz inny jego wywiad) mówi w rozmowie z dziennikiem, że wciąż walczy o katolicki model świata. "Dzielę się tym, co najlepsze – Jezusem Chrystusem" – twierdzi. Walczy także z poprawnością polityczną, którą uważa za głupotę i propagandę.
"Mówię więc 'pederasta', a nie 'gej', bo to słowo zawiera w sobie akceptację. Murzyna nazywam Murzynem - to jest poprawne słownikowo wyrażenie określające pewną grupę.
Cejrowskiemu nie przeszkadza też fakt, że dzięki swojej "bezkompromisowości" nie współpracuje już z TVP. Słyszy też zarzuty, że przeszedł do TVN-u.
"Kiedy moi ludzie zarzucają mi, że idę do 'wrażego' TVN-u, odpowiadam, że wybór mamy dziś trochę taki jak za komuny. TVP to komuniści. TVN to TW, tajni współpracownicy komunistów, kapusie, donosiciele. A Polsat to tajne służby" – mówi Cejrowski.
Czytaj także: Sopot go wygonił, Gdynia zaprosiła. Wojciech Cejrowski przenosi swój kolorowy stragan
Podróżnik broni programu "Boso przez świat" poświęconego tematyce buddyzmu, który wzbudził sporo kontrowersji. Cejrowskiemu zarzucono, że sprowadził tę religię do wiary w złote cielce i demony. – Doskonały program. Dziennikarze, którzy go krytykowali, nie odrobili lekcji. Jestem kutym na cztery nogi producentem telewizyjnym i nie pakowałbym się w kłopoty, nie mając papierów – tłumaczy Cejrowski.
Podróżnik broni programu "Boso przez świat" poświęconego tematyce buddyzmu, który wzbudził sporo kontrowersji. Cejrowskiemu zarzucono, że sprowadził tę religię do wiary w złote cielce i demony. – Doskonały program. Dziennikarze, którzy go krytykowali, nie odrobili lekcji. Jestem kutym na cztery nogi producentem telewizyjnym i nie pakowałbym się w kłopoty, nie mając papierów – tłumaczy Cejrowski.
Cały wywiad z Cejrowskim w "Dzienniku Bałtyckim"