Forum w Sopocie to jedno z niewielu tego typu wydarzeń, po którym zawsze można spodziewać się konkretnych rozwiązań. W 2011 roku Europejskie Forum Nowych Idei stworzyło listę rekomendacji. Dokument "Pomysł na Europę. Perspektywa biznesu" zebrał wnioski i propozycje z dwóch dni obrad. "Deklarację sopocką" podpisali: prezydent PKPP Lewiatan Henryka Bochniarz, prezes PKN Orlen Jacek Krawiec, prezes PZU Andrzej Klesyk, prezes Stowarzyszenia Emitentów Giełdowych Mirosław Kachniewski, prezes Orange Polska Maciej Witucki oraz Philippe Buck, dyrektor generalny BUSINESSEUROPE. Był to więc głos biznesu. Głos, który wskazywał co należy zrobić, by zażegnać kryzys i wrócić na ścieżkę gospodarczego wzrostu.
Czym zajęło się EFNI
W "Deklaracji sopockiej", bo tak nazywa się dokument z rekomendacjami, znalazła się lista punktów-porad. Uczestnicy Forum wskazali Unii Europejskiej kilka kierunków, w których Wspólnota powinna podążać.
I tak, według panelistów EFNI, Unia powinna: przyśpieszyć integrację polityczną, stworzyć efektywny system podejmowania decyzji, wzmocnić unijne instytucje i ich znaczenie, deregulować rynek przy jego jednoczesnej integracji, stworzyć "efektywne środowisko biznesowe" - sprzyjające przedsiębiorczości i innowacjom czy lepiej wykorzystać potencjał kobiet. Tylko jak to zrobić?
Konkretne propozycje z EFNI
Pierwszą kwestią, jaką poruszają rekomendacje z Sopotu, to zarządzanie w UE. Dokument sugeruje przede wszystkim, że Unia potrzebuje silnych liderów, gotowych do działania. By to osiągnąć, trzeba tym liderom wyznaczyć konkretne obszary programowe i dać kompetencje, pozwalające na efektywne wdrażanie reform. Według "Deklaracji", może to wymagać stworzenia federacji Unii Europejskiej. Akurat ten postulat niektórzy politycy UE, jak szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso, już poparli. Podobne zdanie wyrazili ministrowie spraw zagranicznych Belgii i Polski: Didier Reynders i Radosław Sikorski.
Zarazem "Deklaracja" sugeruje, że proces decyzyjny w UE musi zostać uproszczony, a zarządzanie "zracjonalizowane". Czyli, de facto, Unia musi wyzbyć się rozdmuchanej biurokracji i jasno wyznaczyć liderów-decydentów. Wówczas UE jako instytucja odzyska zaufanie obywateli. Jednocześnie uczestnicy EFNI proponują, by projekt o nazwie "Unia Europejska" znów uczynić atrakcyjnym. Dziś bowiem kojarzy się głównie z polityczną bezradnością i urzędami pochłaniającymi miliony euro.
Europejczycy, bądźcie atrakcyjni
Drugą, poruszaną w "Deklaracji" kwestią, są sprawy społeczne. W rekomendacjach zapisano, że niezbędne jest oddolne dotarcie do Europejczyków i pobudzenie ich, oparcie na tym, "kim Europejczycy chcieliby być, a nie byli lub są".
Środki, niezbędne do osiągnięcia tego stanu, to między innymi wspólne programy edukacyjne (np. podręczniki eksponujące sprawy europejskie i "nieposegregowane" na pamięci narodowe). Ale także rozwijanie europejskich mediów, kampania informacyjna przypominające o wartościach wspólnoty czy stworzenie "przestrzeni obywatelskiej" w UE. Tam politycy mieliby szczerze rozmawiać z obywatelami na temat reform, gospodarki i decyzji politycznych.
O ile rekomendacje dotyczące mediów, kampanii czy przestrzeni obywatelskiej mogą być stosunkowo łatwe do spełnienia, to już wspólne programy edukacyjne mogą być trudne w realizacji. Jak na przykład wyobrazić sobie jeden europejski podręcznik historii? Z drugiej strony można łatwo wyobrazić sobie wspólny europejski podręcznik historii Unii Europejskiej dla uczniów.
Koniec z socjalem?
Kolejna sprawa społeczna, a w zasadzie polityczno-społeczna, z rekomendacji EFNI, to państwo opiekuńcze. Jak sugeruje "Deklaracja", tak rozwinięty model państwa socjalnego jak teraz jest niemożliwy do utrzymania. Należy go więc zmienić, ale tak, by pomagać "realnie potrzebującym".
Autorzy Rekomendacji EFNI uważają, że państwo opiekuńcze nie musi być ciężarem dla gospodarki. Wręcz przeciwnie - sprawnie funkcjonujący “socjal” może zniwelować rosnące frustracje społeczne, a tym samym uchronić przed protestami, które już dziś obserwować można chociażby w Hiszpanii. Do tego jej autorzy wskazują: należy docenić grupę wiekową 50+ w pracy, a młodym dać elastyczne możliwości pracy. To można osiągnąć dzięki współpracy biznesu z instytucjami edukacyjnymi. Niezbędna jest też, według twórców "Deklaracji", spójna polityka imigracyjna w Unii.
To, prawdopodobnie, najbardziej realistyczne do spełnienia postulaty z "Deklaracji sopockiej". Liderzy państw UE jednoznacznie twierdzą, że nie chcą odchodzić od polityki socjalnej, ale wkrótce będą musieli ją zmodyfikować. Istnieje nawet nadzieja, że uczynią to na szczeblu europejskim. Już sam fakt, że powszechnie w Europie mówi się o potrzebie zmian w edukacji, jest zaczątkiem do wprowadzenia proponowanych przez "Deklarację" zmian.
Gospodarkę zderegulować!
Oczywiście, w parze z propozycjami społecznymi na EFNI 2011 omawiano też problemy prawne i gospodarcze. Wniosek z dyskusji? Deregulować. Usuwać niepotrzebne przepisy, biurokrację i bariery - również w przestrzeni internetowej. "Deklaracja" wskazuje także, że w Unii potrzebne są elastyczne prawa dla pracowników tak, by można było z nich efektywniej korzystać.
Oprócz tego, dyskutanci z EFNI stworzyli szereg propozycji gospodarczych dla UE. Takich jak: restrukturyzacja budżetu, słabsze euro, dokapitalizowanie europejskich banków, reformy poszczególnych państw i dyscyplina budżetowa. Do tego dochodzi ograniczenie polityki monetarnej, zwiększenie przejrzystości w branży finansowej i przede wszystkim: niskie podatki. "Deklaracja" jasno stwierdza, że podnoszenie podatków jest szkodliwe nie tylko ekonomicznie, ale i społecznie.
Niestety, wprowadzenie tych pomysłów w życie trudno uzyskać bez wspomnianego wcześniej prostego systemu podejmowania decyzji w Unii. Postulatem gospodarczym z "Deklaracji", jaki od miesięcy próbuje spełnić UE jest utrzymanie płynności finansowej Włoch i Hiszpanii. Reszta rekomendacji oczekuje na bardziej sprzyjający gospodarczo czas.
Innowacje i starzy ludzie
Twórcy "Deklaracji sopockiej" twardo również popierają ruchy rozwijające innowacyjność i konkurencyjność. Radzą, między innymi, by zwiększyć wydatki na kulturę i edukację, gdyż to ona jest źródłem rozwoju. Ale też wskazują, że potrzebne jest nauczanie podstaw ekonomii i przedsiębiorczości, co zaowocuje większym zrozumieniem problemów gospodarczych i umiejętnościami zarządzania własnymi pieniędzmi.
Edukacja musi też zostać przystosowana do ery cyfrowej, uczyć młodych ludzi jak szybko adoptować się do zmian. Do tego z e-biznesu uczynić jedną z najważniejszych gałęzi gospodarki, a by to zrobić, trzeba ograniczyć regulacje dotyczące działalności w internecie. Oprócz tego paneliści EFNI wskazują: potrzebny jest Europie wspólny rynek energetyczny, by poprawić bezpieczeństwo energetyczne.
EFNI słusznie, ale cicho?
Postulaty przedstawione w "Deklaracji sopockiej" to na pewno dobra droga do tego, by Unia Europejska i jej kraje odzyskały dawny blask, a zażegnały kryzys. W ostatnim roku postulaty dojrzały do realizacji. Politycy na razie jednak zajęci są ratowaniem strefy euro przed upadkiem. Dla krajów Euro bardzo ważne jest by znaleźli czas na patrzenie w przyszłość.