Reklama.
Politycy PiS są uważani za głównych zwolenników i propagatorów teorii o zamachu w Smoleńsku. Wsparcie okazują im coraz to nowe osoby. Tym razem głos zabrał współtwórca "Solidarności", Andrzej Gwiazda. Stwierdził, że obrady okrągłostołowe były zdradą, a wyłamanie się z nich braci Kaczyńskich doprowadziło do zamachu. Zasugerował też, że polskie i rosyjskie specsłużby są "gangsterami", a ciało Anny Walentynowicz ktoś sprofanował.
Gra toczy się z gangsterami. Ktoś zacierał ślady i komuś ten zamach był na rękę. Po zyskała stanowisko prezydenta, a to już duża korzyść. A pierwsze podejrzenie pada na tego, kto chciał wyrżnąć watahę (sformułowanie użyte przez Radosława Sikorskiego przed paroma laty - przyp. red.) CZYTAJ WIĘCEJ
W Smoleńsku teren katastrofy zaorano i zasypano piaskiem. Drzewa wokół wycięto, a szczątki samolotu trzymano pod gołym niebem tak długo, aby deszcze zmyły wszelkie ślady chemiczne. Na koniec wrak umyto! To tak, jakby w miejscu zwykłego morderstwa, przed śledztwem umyto podłogi. […] Niszczenie dowodów przestępstwa wskazuje winnego. CZYTAJ WIĘCEJ
Janusz, syn Anny Walentynowicz powiedział mi: w Moskwie mama nie miała na twarzy obrażeń, wyglądała jakby spała. Po ekshumacji w 2012 r. ciało Anny Walentynowicz miało tylko szczątki głowy, bez twarzy. Co wydarzyło się między kwietniem 2010 r. a wrześniem 2012 r.? Kto profanował zwłoki? Gdzie jest twarz Anny Walentynowicz? CZYTAJ WIĘCEJ