Andrzej Gwiazda, współtwórca "Solidarności".
Andrzej Gwiazda, współtwórca "Solidarności". Fot. Michal Grocholski / Agencja Gazeta
Reklama.
Legenda "Solidarności" i działacz opozycyjny w czasach PRL Andrzej Gwiazda wpisuje się w retorykę Prawa i Sprawiedliwości, a nawet posuwa się dalej. W rozmowie z portalem Onet.pl twierdzi, że katastrofa smoleńska jest wynikiem "wyłamania się braci Kaczyńskich z układu okrągłostołowego".
Andrzej Gwiazda
w rozmowie z Onet.pl

Gra toczy się z gangsterami. Ktoś zacierał ślady i komuś ten zamach był na rękę. Po zyskała stanowisko prezydenta, a to już duża korzyść. A pierwsze podejrzenie pada na tego, kto chciał wyrżnąć watahę (sformułowanie użyte przez Radosława Sikorskiego przed paroma laty - przyp. red.) CZYTAJ WIĘCEJ

Andrzej Gwiazda dodał, że obrady Okrągłego Stołu były nie tyle błędem, co wręcz zdradą. Zaznaczył, że w jego mniemaniu cechy gangsterów mają klasy rządzące i specsłużby zarówno Polski, jak i Rosji. Tłumaczy, że żadnemu państwu nie byłoby na rękę ujawnienie ewentualnego zamachu. Zarzucił Rosjanom umycie wraku i zaoranie terenu katastrofy.
Andrzej Gwiazda
w rozmowie z Onet.pl

W Smoleńsku teren katastrofy zaorano i zasypano piaskiem. Drzewa wokół wycięto, a szczątki samolotu trzymano pod gołym niebem tak długo, aby deszcze zmyły wszelkie ślady chemiczne. Na koniec wrak umyto! To tak, jakby w miejscu zwykłego morderstwa, przed śledztwem umyto podłogi. […] Niszczenie dowodów przestępstwa wskazuje winnego. CZYTAJ WIĘCEJ

Dodał, że w jego mniemaniu nie tylko Rosjanie zacierali ślady. Ma w tym swój udział również partia rządząca. Współtwórca "Solidarności" uważa, że niemal każdy przedstawiciel rządu kłamał w sprawie katastrofy smoleńskiej, a "na czele kłamców jest minister Kopacz". Andrzej Gwiazda odniósł się także do niedawnych ekshumacji. Powołując się na syna Anny Walentynowicz, Janusza, orzekł, że jej twarz nie miała żadnych obrażeń. Dodał, że ekshumowane zwłoki miały "tylko szczątki głowy".
Andrzej Gwiazda
w rozmowie z Onet.pl

Janusz, syn Anny Walentynowicz powiedział mi: w Moskwie mama nie miała na twarzy obrażeń, wyglądała jakby spała. Po ekshumacji w 2012 r. ciało Anny Walentynowicz miało tylko szczątki głowy, bez twarzy. Co wydarzyło się między kwietniem 2010 r. a wrześniem 2012 r.? Kto profanował zwłoki? Gdzie jest twarz Anny Walentynowicz? CZYTAJ WIĘCEJ


Cały wywiad w portalu Onet.pl