Nowojorski dziennikarz Christopher Maloney ma interesujace hobby. Odnajduje miejsca, w których filmowane były słynne sceny z amerykańskich filmów i wkomponowuje w nie pamiętne kadry. Efekt jest niesamowity!
Schody po których Audrey Hepburn schodzi idąc na spacer w „Śniadaniu u Tiffany’ego”, ławka na której siedzi Edward Norton w filmie „25. godzina”, kamienica, pod którą dyskutuje Woody Allen z Diane Keaton. Christopher Maloney odnajduje dokładne lokalizacje słynnych scen filmowych i w prawdziwe, codzienne życie, które toczy się tu współcześnie "wkleja" filmowych bohaterów.
Na pomysł wpadł kilka miesięcy temu, przypadkiem. Pewnego dnia zorientował się, że pracuje nieopodal miejsca, w którym kręcono jedną ze scen z filmu „Ghostbusters”. Chciał to udowodnić znajomym, więc wydrukował kadr z filmu na drukarce i wkomponował w krajobraz, by pokazać im, o co chodzi. To zdjęcie rozpoczęło jego kolekcję.
Na stronie projektu znaleźć można prawe 300 zdjęć. Co kilka dni pojawia się nowe, Maloney jest bowiem niestrudzonym tropicielem. Jego ulubione to zdjęcie z „Annie Hall” Woody’ego Allena.
Co niektórym może wydać się nieprawdopodobne Maloney nie używa Photoshopa. Zdjęcia, które pokazuje u siebie na stronie, to fotki 1:1 zrobione na ulicach NYC.
Projekt Maloneya to także niezwykła gratka dla wszystkich, którzy chcieliby zwiedzać Nowy Jork Tropem filmowych bohaterów. Nowojorska architektura w wielu przypadkach nie zmieniła się ani o jedną cegłę od lat 50. i 60., kiedy kręcono klasyki amerykańskiego kina. Dużo szybciej zmienia się krajobraz współczesny. Jak mówi dziennikarz dużo trudniej odnaleźć lokalizacje z filmów kręconych w ostatnich latach.