
"Powstanie styczniowe to nie tylko polski heroizm" – przypomina w weekendowej "Gazecie Wyborczej" Adam Michnik. Redaktor naczelny dziennika pisze, że "to również polskie piekło" i zaznacza, iż powstanie miało także swoje ciemne strony, m.in. akty terrorystyczne i działania kościelnych hierarchów.
Pamięć o powstaniu, o polskiej glorii i polskiej nędzy, o odwadze i nieszczęściu to wierność sprawie słusznej, choć wtedy przegranej. Ale ta klęska nas, Polaków, odmieniła.
Michnik podkreśla też, że powstanie nie było wyłącznie aktem heroizmu. Mianem "polskiego piekła" określa to, co jego zdaniem nie przyniosło Polakom chwały.
Zobacz: Adam Michnik: "Nie chciałbym dożyć czasu, gdy będziemy musieli nasz kraj derydzykować czy dekaczoryzować"
Dość przypomnieć sytuację Kościoła katolickiego - od abp. Felińskiego po ks. Mikoszewskiego. Obaj byli heroiczni, ale każdy inaczej. O innych ciemnych stronach można przeczytać w znakomitej monografii prof. Stefana Kieniewicza: o aktach terrorystycznych, o sprowokowanej śmierci Stefana Bobrowskiego, jednego z przywódców 'czerwonych', czy o poczynaniach Ludwika Mierosławskiego.
Dlaczego rocznice historyczne wywołują w Polsce tyle kontrowersji? Czy nie da się już uprawiać polityki bez odwoływania się do historii? Na te pytania odpowiadaliśmy już w naTemat.

