
Posłowie Ruchu Palikota złożył w Sejmie projekt ustawy, która pozwoli na samodzielne zadeklarowani płci po ukończeniu 16. roku życia. Politycy przekonują, że badanie lekarskie zaraz po urodzeniu jest powierzchowne, bo odbywa się tylko na podstawie wyglądu narządów płciowych. Tymczasem świadomość płciowa kształtuje się w okresie dorastania.
"Tożsamość płciowa to utrwalone, intensywnie doświadczane odczuwanie i przeżywanie własnej płciowości, która odpowiada lub nie płci metrykalnej" – napisali w uzasadnieniu ustawy. (…) Przekonują, że właściwe ustalanie jej w przypadku dziecka odbywa się dopiero wtedy, gdy kształtują się najważniejsze narządy płciowe, a więc w okresie dojrzewania, czyli... między 11. a 16. rokiem życia. To wówczas zdaniem polityków RP kształtuje się „tożsamość". CZYTAJ WIĘCEJ
Dlatego też ustawa ma pozwolić na zmianę metryki urodzenia – potrzebne byłoby przyjście do sądu z opiniami seksuologa i psychiatry, którzy potwierdziliby, że ktoś czuje się kobietą bądź mężczyzną. Trójka sędziów zawodowych miałaby potwierdzić ich osąd i zezwolić na zmianę metryki. Według projektu nie ma konieczności, by wnioskodawca starał się wcześniej dostosować do innej tożsamości za pomocą zabiegów chirurgicznych.

