Zwrot w sprawie "zegarków Nowaka"? CAM Media zawiadamia prokuraturę o praktykach "Wprost"
Bartosz Świderski
24 maja 2013, 11:45·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 24 maja 2013, 11:45
Ostra walka dwóch giełdowych spółek. "Wprost" kilka tygodniu temu opisał bliskie relacje ministra Sławomira Nowaka ze spółką CAM Media. I zasugerował, że giełdowa firma mogła czerpać korzyści finansowe z tej znajomości poprzez wygrywanie lukratywnych kontraktów. Teraz CAM Media zawiadamia prokuraturę, że za publikacją "Wprost" stać mogły inne, niż dziennikarskie powody. A mianowicie próba wyeliminowania konkurencji z rynku.
Reklama.
Do Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie wpłynęło kilka dni temu zawiadomienie spółki.
CAM Media prosi w nim o prokuraturę o wszczęcie śledztwa w sprawie tekstu Wprost. Dochodzenie miałoby wyjaśnić dwie sprawy. Po pierwsze, czy CAM Media otrzymywała nieuczciwie jakieś korzyści, czy dochodziło do korupcji przy przetargach. CAM Media wzywa prokuraturę, by nie zamiatała spraw pod dywan i dokładnie rzecz wyjaśniła. Spółka uważa, że jeśli zarzuty "Wprost" byłyby prawdziwe to doszłoby do następujących przestępstw: łapownictwa biernego, łapownictwa czynnego, powoływania się na wpływy, działania na szkodę instytucji dysponujących środkami publicznymi oraz korupcji menadżerskiej.
Jednocześnie CAM Media prosi prokuraturę, by w dochodzeniu zbadała także inny możliwy wątek tej sprawy. Inne możliwe powody zainteresowania "Wprost" spółką. Firma wzywa, by śledczy sprawdzili, czy tygodnik Wprost nie stworzył afery, by "piórem redaktora naczelnego Sylwestra Latkowskiego załatwić konkurencję". CAM Media wyjaśnia, że firma jest konkurentem rynkowym, wydającej tygodnik Wprost Platformy Mediowej Point Group. W zawiadomieniu do prokuratury CAM Media wylicza przetargi marketingowe, w których firma rywalizowała z PMPG. Czasem przetargi wygrywała CAM Media, czasem PMPG. CAM Media twierdzi, że artykuł we Wprost był aktem "nieuczciwej konkurencji - próbą eliminacji, lub chociaż marginalizacji konkurenta rynkowego PMPG". Ponieważ obie spółki są notowane na giełdzie, to według CAM Media S.Latkowski i M.Lisiecki dopuścili się "manipulacji instrumentem finansowym".
CAM Media i PMPG rywalizowały między innymi przy przetargach ogłoszonych przez TVP, Totalizator Sportowy, Państwową Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości, PGE, PKP, MSZ, Pocztę Polską, Polkomtel, Ministerstwo Rozwoju Regionalnego.
Fragment zawiadomieni CAM Media
"Postępowanie prokuratorskie powinno dotyczyć zbadania nie tylko kwestii korupcyjnych, ale zbadać również należy, czy dziennikarze tygodnika "Wprost" nie realizowali innych interesów, a w szczególności interesów holdingu, w skład którego wchodzi tygodnik "Wprost" w którym są zatrudnieni. (...) Uderzenie poprzez publikację w tygodniku "Wprost", którego wydawcą jest spółka zależna PMPG w spółkę CAM Media jest aktem nieuczciwej konkurencji - próbą eliminacji, lub chociaż marginalizacji konkurenta rynkowego PMPG. (...) Zachodzi uzasadnione podejrzenie, w ocenie CAM Media graniczące z pewnością, że publikacja tygodnika "Wprost" była przygotowana i upubliczniona przede wszystkim w celi wyrządzenia szkody spółce CAM Media - bezpośredniemu konkurentowi PMPG.
Prawnicy CAM Media podkreślają w piśmie, że artykuł we Wprost okazał się w tym sensie skuteczny, że przed publikacją tekstu we Wprost kurs CAM Media wynosił 2,89 zł za akcję, natomiast po publikacji spadł do 2,14 za akcję.