Mariano Rajoy nie zamierza podawać się do dymisji.
Mariano Rajoy nie zamierza podawać się do dymisji. Fot. Shutterstock.com
Reklama.
Demonstranci w stolicy – Madrycie oraz w Barcelonie żądali dymisji premiera Mariano Rajoya. Krótko po północy protestujący przeciwko premierowi wdali się w utarczkę z uzbrojonymi w pałki policjantami. Kilka osób odniosło obrażenia. Przynajmniej dwie zostały zatrzymane.
Ludzie w centrum Madrytu zajęli ulice sąsiadujące z siedzibą rządzącej Partii Ludowej (PP). Apelowali do Rajoya, aby ustąpił ze swojego stanowiska z powodu skandalu z finansowaniem Partii Ludowej, której przewodniczy Rajoy.
W niedzielę hiszpańskie media opublikowały SMS-y, jakie wysyłali do siebie od maja 2011 do marca 2013 roku Rajoy i były skarbnik jego partii Luis Barcenas - bohater największej afery finansowej ostatnich lat w Hiszpanii. Z wiadomości wynika, że panowie utrzymywali ze sobą serdeczne stosunki. Ponadto dzisiejszy szef rządu stara się pomóc Barcenasowi mu w trudnej sytuacji życiowej. W wyniku śledztwa okazało się, że Barcenas w czasie pełnienia swojej funkcji, zgromadził 47 mln euro na tajnym szwajcarskim koncie.
Rajoy stanowczo zaprzeczał oskarżeniom byłego skarbnika. Barcenas twierdził bowiem, że premier wypłacał jemu i innym członkom kierownictwa Partido Popular sumy z nielegalnego funduszu.Do zamieszek doszło po tym, jak hiszpańska opozycja wezwała zażądała wyjaśnień od Rajoya na forum parlamentu. W poniedziałek Mariano Rajoy oświadczył, że nie poda się do dymisji.
Hiszpańska Socjalistyczna Partia Robotnicza (PSOE) żąda jednak natychmiastowej dymisji szefa rządu. Podobne głosy pojawiają się nawet w samej Partii Ludowej, niektórzy jej członkowie przyznają, że czas Rajoya minął. Mariano Rajoy jest premierem Hiszpanii od grudnia 2011 roku.
źródło: polskieradio.pl