Awantura o słowa Jerzego Owsiaka. Pielęgniarki chcą przeprosin, bo zasugerował, że "nie lubią myć pacjentów".
Awantura o słowa Jerzego Owsiaka. Pielęgniarki chcą przeprosin, bo zasugerował, że "nie lubią myć pacjentów". Fot. Agata Grzybowska / Agencja Gazeta

"Nieprzemyślane bon-moty podrywają zaufanie do jakości opieki świadczonej przez pielęgniarki i pielęgniarzy" – napisała w liście do Jerzego Owsiaka Grażyna Rogala-Pawelczyk z Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych. To reakcja na słowa prezesa WOŚP, który po tym jak jeden ze szpitali odmówił przyjęcia od fundacji krzeseł do mycia pacjentów, stwierdził, że pielęgniarki "nie myją, bo nie lubią".

REKLAMA
Owsiak o sytuacji w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Gdańsku poinformował na początku lipca. Był zdumiony, bo szpital skreślił z listy darów od Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy dwa fotele do mycia pacjentów. "Twierdzą, że nie myją, bo nie lubią. Takich rzeczy się nie robi" – skomentował Jerzy Owsiak.
W odpowiedzi na te słowa prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych napisała list, w którym protestuje przeciwko "krzywdzącym uogólnieniom". "Ma Pan zapewne świadomość, że ta opinia uderza nie tylko w pielęgniarki zatrudnione na oddziale wewnętrznym i geriatrii UCK w Gdańsku, ale w każdą osobę wykonującą ten zawód. Wykonującą go z poświęceniem, z najwyższą starannością i troską nie tylko o zdrowie, ale też komfort pacjentów, którymi się opiekuje" – zwróciła się do Owsiaka.
Jej zdaniem wypowiedź założyciela WOŚP jest nieprzemyślanym bon-motem i "zaczęła już żyć własnym życiem". Dodała, że w Polsce z roku na rok coraz mniej osób chce wykonywać zawód pielęgniarki czy pielęgniarza. "Oczekuję, że świadomy wagi wypowiedzianego oskarżenia, publicznie przeprosi Pan za szkodę, jaką ono przyniosło" – zakończyła swój list.
Jerzy Owsiak nie zamierza jednak wycofywać się ze swoich słów i przepraszać. "Kulą w płot! Po prostu skreślono na zimno te urządzenia z listy darowizny. Było to dla nas zaskakujące, przykre, a na końcu po prostu nieludzkie" – napisał w odpowiedzi.
Jerzy Owsiak

My wyraźnie chcemy, aby w totalnie zaniedbanych oddziałach geriatrycznych był nasz wyjątkowy sprzęt. I będziemy mówili o każdym przypadku, kiedy ktoś nie biedzie chciał korzystać z tych urządzeń, albo kiedy sprzęt będzie „przesuwany” na inne oddziały bez wiedzy i zgody Orkiestry. Dlatego proszę, Pani Grażyno, nie kierować w moją stronę takich zarzutów, bo nie mówiliśmy o wszystkich pielęgniarkach, dla których żywimy ogromy szacunek, co widać, słychać i czuć, tylko konkretnie mówiliśmy o szpitalu w Trójmieście, w którym m.in. już w rozmowie z dyrekcją dostaliśmy także taką informację, że pacjenci myci są... gąbkami w łóżkach. Nasze wielomilionowe zakupy miały ten stan rzeczy zmienić.



Źródło: dziennik.pl