Gdy polskie kluby są srogo karane za występki pseudokibiców, zagranicznym uchodzi to na sucho. Pod warunkiem, że "zaatakują" Polaków. UEFA poinformowała nas właśnie, że nie ma zamiaru wszczynać postępowania po skandalicznym zachowaniu kibiców FC Sevilli, którzy wykrzykiwali podczas meczu ze Śląśkiem Wrocław "Witamy w Katyniu" oraz wywieszali komunistyczne banery.
UEFA dosyć ostro traktuje Polskie kluby. Legia Warszawa miała zamkniętą całą trybunę za literkę „S” na fladze grupy „Wild Boys” (przypominała logo SS) i tatuażu jednego z kibiców. Lech Poznań dostał karę za wlepki w poznańskich tramwajach z napisem „Good night left side”. Wszystkie te sprawy rzekomo promują rasizm. Tymczasem UEFA nic nie robi ws. skandalicznego zachowania kibiców FC Sevilla. Na nasze pytanie, czy podejmą jakieś działania ws. kibiców tego klubu odpisali, że... nic w tej sprawie nie robią.
Przypominamy, kibice andaluzyjskiego klubu podczas meczu ze Śląskiem Wrocław wywieszali komunistyczne symbole. Oprócz tego niektórzy wznosili okrzyki „Witajcie w Katyniu”, co również zostało powtórzone w fotogalerii meczowej na blogu prowadzonym przez jednego z kibiców Sevilli. Za podobne czyny polskie kluby byłyby już obłożone surowymi karami.
Polskie MSZ zdążyło wysłać do FC Sevilli list z żądaniem wyjaśnień ws. wpisu na bloga kibica z grupy Gate22:
Hiszpanie natychmiastowo zareagowali na notę ambasady RP w Madrycie. Prezes klubu ze stadionu im. Ramóna Sáncheza Pizjuána od razu przeprosił Polaków za swojego kibica:
Jednak na meczach kibice Sevilli otwarcie przedstawiają swoje komunistyczne poglądy. Regularnie na trybunach wywieszane są symbole takie, jak sierp i młot, czy wizerunki Ernesto „Che” Guevary. Natomiast Śląsk jako klub współpracujący z narodowcami znalazł się na ich celowniku. Przed meczem grupa fanów WKS padła ofiarą ataków hiszpańskich kiboli.
Choć zachowanie fanów Sevilli należy potępić, równie ważne jest, by zwrócić uwagę na poczynania UEFA. Federacja stosuje podwójne standardy wobec różnych krajów i wykroczeń. Możemy to oceniać dwojako: albo UEFA przymyka oko na gloryfikowanie komunizmu, albo przymyka oko na poczynania kibiców z lig zachodnich.
FARE, czyli międzynarodowa organizacja do spraw zwalczania rasizmu w futbolu na razie nie zajęła stanowiska w tej sprawie. Może to dziwić, szczególnie, że wcześniej dosyć szybko reagowała w sprawie poczynań polskich kibiców.
Mimo że nie jest to oficjalna strona klubu bądź klubu kibica afiliowanego przy drużynie Sevilla FC, Ambasada wystosowała do prezesa Sevilla FC list wyrażający oburzenie użytym sformułowaniem, oczekując reakcji władz klubu. W naszej ocenie, tego typu niedopuszczalne i szczególnie bolesne dla polskich obywateli sformułowania dodatkowo przyczyniają się do eskalacji napięcia przed meczem rewanżowym między Śląskiem a Sevilla FC.
Jose Maria del Nido, prezes Sevilla FC
list do polskiego MSZ
Sevilla FC wyraża swoją dezaprobatę wobec słów użytych na blogu przez osobę uważającą się za kibica naszego Klubu. Ten blog w żaden sposób nie jest powiązany z naszym Klubem, zarządem, zawodnikami czy oficjalnym stowarzyszeniem naszych kibiców i z tego powodu nie prezentuje oficjalnego stanowiska sympatyków Sevilla FC, jak i samego Klubu. CZYTAJ WIĘCEJ