
TV Republika wchodzi na giełdę. Jej właściciele, m.in. Tomasz Sakiewicz, zachęcają, by kupować akcje spółki i tym samym inwestować w prawdziwe, polskie media. Odrzucając argumenty emocjonalne i polityczne, zastanówmy się, czy warto kupować akcje TV Republika za 510 złotych?
Przyjrzyjmy się sferze faktów. Telewizja Republika wydawana jest przez spółkę Telewizja Niezależna S.A. - to jej akcje można nabyć. Głównym obszarem działalności spółki jest właśnie TV Republika – i póki co, "tylko" tyle. TV wystartowała w maju 2013.
Dzisiaj TV Republika dociera do znacznie większej liczby ludzi, ale liczby, zawarte w memorandum opublikowanym przy okazji emisji akcji, nie napawają optymizmem. Już dużo wcześniej "Newsweek" pisał o tym, że telewizja ma problemy finansowe. Wówczas prezes Piotr Barełkowski zaprzeczał tym doniesieniom i zapewniał, że "finanse mają się bardzo dobrze".
Nie samymi liczbami jednak człowiek żyje. Na decyzję o tym, czy zainwestować, składa się jeszcze szereg innych warunków. W przypadku telewizji – i w ogóle mediów – trzeba przede wszystkim brać pod uwagę, że jest to bardzo trudny rynek, który nie budzi zaufania inwestorów. Nawet giganty, takie jak Agora czy TVN, nie zawsze dobrze sobie radzą na giełdzie. Przypomina o tym analityk giełdowy Open Finance Roman Przasnyski. - Telewizja to trudny biznes i ryzykowna inwestycja. Szczególnie w przypadku młodego start-upu, jakim jest Telewizja Republika – podkreśla nasz rozmówca.
Reklamodawcy, niestety, niezbyt przychylnie patrzą na prawicowe media – i nie jest to propaganda mająca zdyskredytować tamte media, a fakt. Powodem niechęci reklamodawców jest to, że ich target zazwyczaj nie pokrywa się z targetem mediów. Warto przy tym podkreślić, że w ogóle od jakiegoś czasu rynek reklamy raczej się kurczy, niż powiększa – to zaś oddala reklamodawców od zamieszczania reklam w miejscu o niesprawdzonej skuteczności.
W emisji akcji zaskakuje również ich cena. 510 zł to cena emisyjna za akcję (nominalna wartość akcji została wyceniona na 100 zł). To znaczy, że chcąc zakupić 10 akcji, musimy wydać na to ponad 5 tysięcy złotych. Jest to bardzo wysoka cena ogólnie, a przy tak wysokim ryzyku inwestycji – wręcz horrendalnie wysoka. Warto bowiem pamiętać, że TV Republika akcjami debiutuje na NewConnect, a nie na głównym parkiecie GPW.
To rynek głównie dla małych i średnich przedsiębiorstw o "wysokim potencjalne wzrostu", zarządzany przez Giełdę Papierów Wartościowych w Warszawie.
Popularnie NewConnect nazywa się "małą giełdą" - dla spółek młodych, o dużym ryzyku inwestycyjnym, ale i potencjalnie dużej dynamice wzrostów i zysków. To rynek przeznaczony w dużej mierze dla firm "reprezentujących sektory innowacyjne", czyli media, IT, biotechnologie czy "nowoczesne usługi".
Firmy emitujące akcje na NewConnect nie mogą liczyć na tak duże zyski, co na GPW - poszukujący tam kapitału mogą liczyć na kilkaset tysięcy złotych do kilkudziesięciu milionów. Często NewConnect traktowany jest jako "początek kariery giełdowej" danej spółki, która z NC przechodzi na główny parkiet GPW.
Na NewConnect w telewizję pieniędzy nie włożą raczej ani żadne duże fundusze inwestycyjne, ani OFE (te bowiem szukają długofalowych i stabilnych inwestycji, np. W energetykę lub telekomunikację), ani inni wielcy gracze. Z drugiej strony trudno wyobrazić sobie, by indywidualni inwestorzy chcieli wydawać tak dużo pieniędzy na akcje spółki, z której zyski są bardzo niepewne.
Kto może kupić akcje TV Republika? Roman Przasnyski potwierdza w rozmowie z nami, że prawicowi przedsiębiorcy czy indywidualne osoby mogą kupić akcje spółki, ale z pobudek ideologicznych. - Osiem milionów złotych, które chce pozyskać spółka, to nie jest dużo. Możliwe, że to się uda – dodaje analityk.
