
Celem tej akcji było zablokowanie projektu BioInfoBanku za wszelką cenę. To się skutecznie udało, gdyż teraz nasi prawnicy będą walczyć o zwrot materiału badawczego lub zadośćuczynienie, co może ciągnąć się długimi miesiącami. Efektem akcji jest zastopowanie badania, które teraz trzeba odłożyć w czasie, aż odzyskamy materiał badawczy! Kolejnym celem była tzw. pokazówka medialna, która nie wypaliła i w mediach najprawdopodobniej nie ujrzymy żadnej wzmianki o ataku policji na jednostkę badawczą. CZYTAJ WIĘCEJ
O BioInfoBanku zrobiło się głośno, gdy firma ogłosiła, że szuka 10 tys. ochotników, którzy w ramach eksperymentu naukowego będą – całkowicie legalnie – palić trawkę. I to przez 10 lat. I choć można mieć wątpliwości, czy w tym przypadku rzeczywiście chodzi o dobro nauki, czy raczej o znalezienie furtki pozwalającej na legalną sprzedaż i legalne palenie marihuany, twórcy BioInfoBanku wypowiadali się jednoznacznie:
Czym jest BioInfoBank? To firma? Instytut badawczy? Trudno się czegokolwiek o niej dowiedzieć - nawet jej strona internetowa nie działa.
Gdzie były prowadzone te badania?
Interwencja wynikała z zawiadomienia złożonego przez Głównego Inspektora Farmaceutycznego. Z informacji zebranych przez GIF wynikało, że istnieje podejrzenie, iż BioInfoBank sp. z o.o., wytwarza środki odurzające, pomimo, iż dopiero stara się o wydanie stosownych zezwoleń na prowadzenie tego typu działalności. Na wskazany przez GIF adres policjanci udali się wspólnie z przedstawicielami Wojewódzkiego Inspektora Farmaceutycznego oraz ekspertami Laboratorium Kryminalistycznego KWP w Gdańsku.
Na miejscu znaleźli susz roślinny, co do którego zachodzi podejrzenie, że jest to marihuana. Ponadto wykonane tam wstępne badania próbek uprawianych roślin wykazały, że są to konopie inne niż włókniste, na które firma ta nie miała odpowiednich zezwoleń. Sadzonki, jak i już gotowy susz zostały zabezpieczone do szczegółowych badań laboratoryjnych. W związku z uzasadnionym podejrzeniem popełnienia przestępstwa policjanci zabezpieczyli także sprzęt komputerowy i telefony pod kątem analizy danych w nich zawartych. Przesłuchanych zostało także dwóch mężczyzn, którzy doglądali uprawy. Przeciwko jednemu z nich, w innej sprawie, toczy się postępowanie w związku z zarzutami przestępstw z ustawy o przeciwdziałaniu narkomani