Zima w liczbach, czyli nie przelicz się w zimowym szaleństwie

Wbrew temu, o czym przez całe dziesięcioletnia przekonywali nas eksperci (i rodzice), nie tracimy najwięcej ciepła przez głowę. Zdaniem naukowców Rachel Vreeman i Aarona Carroll z Indiana University, wcześniejsze badania z lat 50-tych, które mówiły, że przez głowę ucieka nawet 40 do 70 proc. ciepła były nieprawidłowo wykonane. Na Biegun Północny wysłano wtedy grupę żołnierzy, których jedyną odsłoniętą częścią ciała była głowa. Oczywistym było zatem, że najwięcej ciepła stracą przez głowę. Zdaniem Vreemana i Carrolla, gdybyśmy ubrali się w kąpielówki, przez głowę tracilibyśmy najwyżej 10 proc. ciepła.

Właśnie tyle tzw. "zim stulecia" odnotowano w Polsce w XX wieku.

W XXI wieku zaś staliśmy się zdecydowanie bardziej wrażliwi na chłód i o zimach stulecia mówiło się już co najmniej cztery razy. Co gorsza, zbliżająca się zima ma do nich dołączyć. Rosyjscy naukowcy już w październiku ostrzegali, że zima 2013/2014 będzie prawdziwą (kolejną) "zimą stulecia".

Nie wystarczą gorące uczucia, jakimi właściciele iPhone'ów darzą markę Apple. Jak donosi serwis pcworld.pl, telefony te wymagają również ciepła atmosferycznego. O ile niektórzy producenci smartfonów gwarantują ich działanie nawet poniżej -20 stopni Celsjusza, producent iPhone'a zastrzega, że powinien on być używany w temperaturze od 0 do 35 stopni Celsjusza. Potencjalna awaria w czasie zimowego spaceru może skończyć się wizytą w serwisie, której koszty nie zostaną pokryte w ramach gwarancji.

Właśnie tyle próbek nasienia przebadano, aby sprawdzić wpływ pory roku na jego jakość. Okazuje się, że zbliżająca się zima sprzyja prokreacji i nie jest przypadkiem, że najwięcej poczęć odnotowuje się właśnie w tym okresie. Z badań przeprowadzonych przez naukowców z Ben-Gurion University of the Negev (Izrael) wynika, że zima to prawdziwy raj dla plemników.

Co jest przyczyną lepszej jakości nasienia? Najprawdopodobniej niższa temperatura, bo upały nie sprzyjają jakości spermy. Biorąc więc pod uwagę, że bezrobocie zimą wzrasta, możemy ten czas śmiało wykorzystać na walkę z niżem demograficznym.

Zimowe sporty na zielonej trawce? W narciarskim kurorcie Breckenridge w stanie Colorado jest to możliwe. Tamtejsze władze wyraziły zgodę, aby narciarze i snowboardziści powyżej 21. roku życia mogli mieć przy sobie 28 gramów marihuany. Nie jest jednak tak różowo, jak mogłoby się wydawać. Nadal nie można palić trawki w miejscach publicznych, uprawiać jej ani tym bardziej sprzedawać.

Tyle dolarów (zamiast 300) otrzymał skoczek narciarski Wojciech Fortuna za zdobycie pierwszego w historii Polski złotego medalu w czasie zimowych igrzysk olimpijskich. Resztę wynagrodzenia miał zachować dla siebie ówczesny wiceminister sportu. Gdy zaś Fortuna zaczął protestować, polityk odpowiedział mu, że nie musi dalej skakać... Nasz zawodnik był rozgoryczony, gdyż skoczek olimpijski z Niemiec otrzymał 150 tys. dolarów... Dziś złoty medalista z Sapporo prowadzi firmę malarsko-remontową w USA.

Nikt nie jest w stanie nawet oszacować, ile jeszcze razy zima zaskoczy drogowców. Coroczny obyczaj "zasypiania" i niegotowości na pierwszy śnieg to zjawisko, które stało się jednym z ulubionych tematów listopadowych pogawędek. W końcu to właśnie na rozmowach związanych z pogodą, przeciętny Brytyjczyk spędza pół roku życia.