Specjaliści od dawna zastanawiają się, jak bardzo świadome otoczenia są osoby w stanie wegetatywnym. W ostatnim badaniu dowiedziono, że zdjęcia przyjaciół mogą aktywować obszary mózgu pacjentów odpowiedzialne za wspomnienia i emocje.
Reklama.
Pacjenci poznają twarze przyjaciół
Odwiedziny przyjaciela lub członka rodziny, pozostającego w stanie wegetatywnym, w którym jest on przebudzony, jednak nieświadomy, może być trudnym doświadczeniem. Nie wiemy bowiem, czy pacjent zdaje sobie sprawę z tego, że tam jesteśmy. Chociaż kwestia ta wciąż pozostaje niejasna, nowe badanie ukazało, że osoby w stanie wegetatywnym posiadają pewien stopień świadomości i że po pokazaniu pacjentowi zdjęcia znajomej twarzy pobudzone zostają obszary mózgu związane z emocjami.
Kluczem do powstania wspomnianych reakcji mózgowych były jednak wyłącznie zdjęcia osób, które pacjent może rozpoznać – dowodzą badacze. Okazało się, że pacjenci w stanie wegetatywnym reagują w odmienny sposób na bodźce środowiskowe w zależności od ich ładunku emocjonalnego – mówi dr Haggai Sharon z Uniwersytetu w Tel Awiwie. Jak dodaje, reakcja badanych osób miała charakter osobisty. Naukowcom udało się zaangażować świadomość żyjącą w ciałach hospitalizowanych osób.
Jak świadomy jest pacjent w stanie wegetatywnym?
Badanie, którego wyniki ukazały się na łamach magazynu „PLoS One” (wydawanego przez Public Library of Science), przyjrzało się 4 pacjentom pozostającym w długim (miesięcznym) lub trwałym (ponad trzymiesięcznym) stanie wegetatywnym. Osobom tym pokazywano zdjęcia zarówno znajomych, jak i nieznajomych twarzy. Na drodze rezonansu magnetycznego naukowcy stwierdzili, że w mózgach pacjentów udało się aktywować emocje i pamięć, a także zwrócić ich uwagę.
Następnie, naukowcy postanowili sprawdzić, czy reakcje pacjentów są spontaniczne, czy celowe. Poprosili oni badanych o wyobrażenie sobie twarzy rodziców. Po analizie obrazu mózgów okazało się, że u 2 osób doszło do aktywacji obszarów limbicznych, odpowiedzialnych za uczucia i wspomnienia. Co więcej, jeden z pacjentów, 60-letni nauczyciel przedszkolny, który został potrącony przez samochód, wykazał aktywność w regionie związanym z uwagą. 2 miesiące po wykonaniu badania, obydwie osoby przeszły w stan minimalnej świadomości, co oznaczało, że na przemian odzyskiwały i traciły świadomość.
Odkrycie pokazuje, że osoby w stanie wegetatywnym mogą rozpoznawać znajome twarze. Nie tylko posiadają one emocjonalną świadomość otoczenia, lecz także doświadczają świadomości emocjonalnej kierowanej procesami wewnętrznymi – mówi dr Sharon.
Osoby w stanie wegetatywnym mogą się komunikować z otoczeniem
We wcześniejszych badaniach zauważono, że pacjenci w minimalnie świadomym stanie mogą śnić, a analiza fal mózgowych związanych ze snem może okazać się pomocna w odróżnianiu pacjentów w stanie wegetatywnym od tych posiadających większy stopień świadomości. Tymczasem właściwa diagnoza jest kluczowa dla stojących przed wieloma trudnymi decyzjami bliskich pacjenta. Wiadomo bowiem, że osoby w stanie minimalnie świadomym mają większe szanse na odzyskanie choćby częściowej sprawności.
Przez długi czas sądzono, że pacjenci w stanie wegetatywnym są całkowicie nieświadomi otoczenia, jednak pogląd ten zmienił się po poczynionym kilka lat temu odkryciu. Pionierskie badanie psychologa z Uniwersytetu Zachodniego Ontario, dr. Adriana Owena, pokazuje, że osoby takie są świadome siebie i otaczającego świata. Badanie dowodzi także, że metody obrazowania mózgu pozwalają nie tylko na wykrycie oznak świadomości pacjentów w stanie wegetatywnym, ale także umożliwiają im komunikację.
Zespół badawczy pod przewodnictwem dr. Owena przeprowadził badanie z udziałem 54 pacjentów w stanie minimalnej świadomości i w stanie wegetatywnym. Poprosił ich, aby wyobrazili sobie grę w tenisa, jeżeli chcą odpowiedzieć na pytanie „tak”, i przechadzkę ulicami znanego miasta, gdy chcą odpowiedzieć „nie”. Zadanie udało się wykonać poprawnie 5 pacjentom w stanie wegetatywnym. Brak pozytywnego wyniku, jeżeli chodzi o resztę osób, nie oznacza jednak, że nie są one świadome – tłumaczy specjalista. Ich odpowiedzi mogły być zbyt nieznaczne, aby wykrył je skaner. Inni badani w czasie testu mogli popaść w tymczasowy stan nieświadomości. Mimo wszystko badaczom udało się potwierdzić, że pacjenci są bardziej świadomi otoczenia, niż nam się wydawało.