Reklama.
Bartosz Mazerski to nietypowy maratończyk. Zamiast skupiać się na startach w najbardziej znanych wyścigach skupia się na najbardziej egzotycznych. Dzięki pewnemu konkursowi Polak mógł wybrać się na najbardziej odległy maraton świata – na Antarktydzie – i w pierwszym podejściu go wygrał z czasem 3:17:55.