
Od 9 maja każdy, kto powie, że Krym nie należy do Rosji może na trzy lata trafić do więzienia. To efekt nowego prawa, które wprowadza w życie rosyjska Duma Państwowa. To oznacza, że „publiczne nawoływanie do działań mających na celu naruszenie terytorialnej integralności Rosji będzie karane grzywną lub więzieniem”.
REKLAMA
Rosja wprowadza nowy artykuł do swojego kodeksu karnego. Mówi on, że publiczne nawoływanie do działań, które kwestionują jedność terytorium Rosji trzeba karać grzywną w wysokości 300 tysięcy rubli (około 24 tysięcy złotych). Do tego, można zostać skazanym na trzy lata więzienia lub na 300 godzin prac społecznych – donosi TVN24.
Ukraińskie władze wyraziły swoje zaniepokojenie. To dlatego, że w tej chwili Krym jest okupowany przez wojska rosyjskie. To oznacza, że Ukraińcy i Tatarzy, którzy są przeciwni okupacji mogą zostać skazani. Tylko dlatego, że nie zgadzają się z nielegalną akcją zbrojną wojsk rosyjskich na terenie ich kraju.
Zabierania wolności obywateli Krymu przez Rosjan zatacza coraz szersze kręgi. Wczoraj okupanci uwolnili sześciu oficerów ukraińskich sił zbrojnych, w tym pułkownika Julija Mamczura. Według przedstawiciela ministerstwa obrony Ukrainy Władysława Selezniowa wojskowi mają zostać przewiezieni do granicy Krymu z obwodem chersońskim na południu kraju.
