
Udało się ustalić, kim jest znaleziony w Norwegii mężczyzna, który nie pamięta swojej tożsamości. To Czech, którego rozpoznali jego rodzice. – To jak ucieczka z piekła, jestem podekscytowany – cytuje go jedna z norweskich telewizji. Mężczyzna, który potrafi posługiwać się pięcioma językami, najlepiej mówił właśnie po czesku.
REKLAMA
Mężczyzna ma ok. 20-30 lat. Policjanci znaleźli go zimą 2013 roku w jednej śnieżnych zasp w przemysłowej stolicy Oslo. Jego stan był ciężki, na ciele miał liczne rany. Po przewiezieniu do szpitala lekarze zdiagnozowali u niego amnezję. Mężczyzna nie potrafi przypomnieć sobie kim jest, jak tam trafił, ani co mu się stało. Nie miał przy sobie żadnych dokumentów.
Co ciekawe, bardzo dobrze posługuje się pięcioma językami, ale daje się zauważyć akcent, który może wskazywać, że pochodzi z Europy Wschodniej. Oprócz angielskiego porozumiewa się w języku polskim, czeskim, słowackim i rosyjskim.
Patowa sytuacja ma miejsce już od czterech miesięcy. Policjanci nie mogą ustalić jego tożsamości, a mężczyzna nie jest sobie w stanie nic przypomnieć. Nie pamięta żadnych szczegółów ze swojej przeszłości, ani tych związanych z jego tożsamością.
Dlatego teraz norwescy funkcjonariusze puścili zdjęcie w świat, mając nadzieję, że uda się im dowiedzieć, kim jest mężczyzna. Do tego czasu sam zainteresowany „nazywa się” John Smith.
To nie pierwszy przypadek, gdy ofiara po wypadku jest w stanie mówić w innym języku. Tak o tego typu historiach pisaliśmy, gdy w Tatrach odnaleziono mężczyznę, mówiącego po angielsku i arabsku. Później okazało się, że to Włodzimierz N., były polski żołnierz.
Nie lada zagadkę dla lekarzy stanowiła też trzynastoletnia Chorwatka, która w 2010 roku po wybudzeniu z 24-godzinnej śpiączki zaczęła mówić po niemiecku. O ile przypadek Włodzimierza N., który języków mógł nauczyć się na misjach jest nieco bardziej zrozumiały, o tyle dziewczynka budziła dużo większe zdziwienie.
Najdziwniejsze było to, że gimnazjalistka dopiero rozpoczynała naukę niemieckiego. Przed wypadkiem jedynie czytała teksty i oglądała telewizję w tym języku, a po wybudzeniu ze śpiączki mówiła płynnie językiem naszych zachodnich sąsiadów. Chorwacki neuropsychiatra wyjaśnia, że dziewczynka nauczyła się niemieckiego chociaż nie była tego świadoma: - Musiała zadziałać trochę jak magnetofon, który nagrywa to co słyszy. Zapamiętała więcej niż była świadoma - wyjaśniał lekarz.
W tematyce nie zabrakło również polskiego akcentu - dosłownie i w przenośni. Cztery lata temu, 39-letni Brytyjczyk po wypadku samochodowym spędził w śpiączce sześć tygodni. Ku swojemu wielkiemu zdziwieniu po wybudzeniu zaczął mówić z polskim akcentem. - Przez całe swoje życie byłem Tomem z Largs, teraz ludzie myślą, że jestem Tomkiem z Polski. Ciągle pytano się mnie skąd jestem - wyjaśnia mężczyzna. Brytyjczyk przechodził terapię, która miała pomóc powrócić mu do naturalnego akcentu.
Jeszcze ciekawszym medycznym przypadkiem jest obecnie 25-letnia Tatti Valo. Kobieta chodząc jeszcze do szkoły, podczas zajęć z matematyki pokłóciła się z nauczycielką do tego stopnia, że straciła przytomność. Po przebudzeniu okazało się, że mówi szesnastowiecznym angielskim. Po rosyjsku zaczęła mówić dopiero po trzech dniach.
źródło: mirror.co.uk