Jagna Marczułajtis dementuje doniesienia portalu Lovekrakow.pl
Jagna Marczułajtis dementuje doniesienia portalu Lovekrakow.pl Fot. Mateusz Skwarczek / Agencja Gazeta

– Działa tylko i wyłącznie jako osoba prywatna, wszystkie jego wypowiedzi są prywatnymi poglądami i w żaden sposób nie odzwierciedlają pracy Komitetu – odcina się Jagna Marczułajtis od działań swojego męża, który wedle serwisu Lovekrakow.pl za wiedzą posłanki chciał przekupić dziennikarzy, by pozytywnie pisali o pracy Komitetu Konkursowego Kraków 2022.

REKLAMA
Portal Lovekrakow.pl oskarżył męża zasiadającej w Komitecie Konkursowym Kraków 2022 posłanki PO Jagny Marczułatjis o to, że starał się przekupić jego dziennikarzy: mówił, iż "będzie zachęcał blogerów oraz dziennikarzy do pisania pozytywnie o Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Krakowie". Podobno w zamian oferował swoim rozmówcom wynagrodzenie.
Komitet konkursowy Zimowych Igrzysk Olimpijskich to siedlisko patologii – wynika z materiału Lovekrakow.pl. Takiemu stawianiu sprawy stanowczo sprzeciwia się sama Jagna Marczułajtis, publikując na stronie Komitetu oświadczenie w sprawie środowego tekstu portalu.
“Taka sytuacja nigdy nie miała miejsca” – przekonujue posłanka, zapewniając, że jej mąż nigdy nie był członkiem Komitetu, więc “działa tylko i wyłącznie jako osoba prywatna, wszystkie jego wypowiedzi są prywatnymi poglądami”. Co więcej, Marczułajtis przekonuje, że to nie Walczak wysuwał nieetyczne propozycje.
Jagna Marczułajtis

Ponadto, jak wynika zarówno z relacji Andrzeja Walczaka jak i samego dziennikarza lovekrakow.pl, to właśnie dziennikarz zwrócił się z propozycją, aby Andrzej Walczak zapłacił za pozytywne teksty na temat igrzysk. (...) Andrzej Walczak nigdy nie zgodził się na przyjęcie tej propozycji. To podważa twierdzenie i tezę artykułu, że Komitet kupuje przychylność dziennikarzy za publiczne pieniądze. CZYTAJ WIĘCEJ


I choć przewodnicząca Komitetu Konkursowego Kraków 2022 publikację lovekrakow.pl nazywa “zmanipulowaną prowokacją”, jednocześnie przeprasza “wszystkich, którzy są zbulwersowani doniesieniami portalu”. Zapewnia też, że na jej polecenie niezależni eksperci prześwietlą działalność Komitetu, by wyjaśnić ew. nieprawidłowości.