W Łodzi trwa zabawna wojna kibiców na murach. "ŁKS nie czyta książek!" "RTS jeździ Tico"
W Łodzi trwa zabawna wojna kibiców na murach. "ŁKS nie czyta książek!" "RTS jeździ Tico"
W Łodzi obok wulgarnych napisów skierowanych do kibiców wrogich klubów piłki nożnej
(Widzewa i ŁKS-u), zaczęły się pojawiać zabawne zaczepki w stylu znanym z dowcipów o "twojej starej". Faktyczny wojna na zabawne napisy, akcja artystyczna, czy dowcip jednej osoby? Zdjęcia z https://www.facebook.com/FutbolFactoryPoLodzku
Niektórzy będą się oburzać, inni – uśmiechną się widząc taki napis. Na pewno lepsze to niż rasistowskie malunki, które do tej pory królowały w ŁodziNie wiadomo, kto maluje te napisy. Może to bardziej wyluzowani fani RTS-u i ŁKS-u, a może akcja jednej osobyWciąż jest to jednak malowanie sprayem po murach i wielu zarządców nie jest zadowolonychMimo wszystko napisy pojawiają się na zniszczonych murach, które i tak potrzebują odświeżenia.Jak widać na tym zdjęciu, czasem obok napisu pojawiają się nawet odpowiedzi drugiej stronyTutaj widzimy także przykład "pojedynku" na ścianie. Tym razem pomiędzy bardziej zaawansowanym obrazkiem z szablonu, kontra prostemu napisowiNiektóre z napisów powtarzają się w różnych częściach miastaPojawiały się na forach domysły, że zdjęcia są przerobione w programie graficznym, choć patrząc na nie, wydaje się, że jednak to autentykiJeśli to twórczość jakiegoś artysty happenera to jaki jest cel tej akcji? Może chce on sprowokować to takiej, zamiast chamskiej wymiany zdańCiekawe, czy to zjawisko przejdzie także na inne miasta i w podobny sposób zaczną "wyzywać się" kibice Polonii i Legii, czy Cracovii i WisłyA co Wy myślicie? Czy to lepsze od wulgarnych napisów, czy może jest to taki sam wandalizm