Krzysztof Kozak (z lewej) w programie Artura Rawicza.
Krzysztof Kozak (z lewej) w programie Artura Rawicza. Fot. screen youtube.com / cgm.pl / http://bit.ly/1o64iAJ

Krzysztof Koza to nie Krzysztof Kozak – bronili się twórcy filmu "Jesteś Bogiem", tłumacząc, że pierwowzór postaci producenta muzycznego, który na ekranie "okradł zespół", nie ma prawa czuć się poszkodowany. Sąd zdecydował jednak inaczej.

REKLAMA
Film "Jesteś Bogiem" w reżyserii Leszka Dawida wszedł do kin dwa lata temu. Opowiada historię hip-hopowego zespołu Paktofonika, który był u szczytu popularności pod koniec lat 90-tych. Właściciel wytwórni muzycznej RRX Desant Krzysztof Kozak, na którym wzorowana była postać Krzysztofa Kozy, została pokazana w filmie jako "czarny charakter" i "osoba, która okradła zespół" - przekonywał Kozak.
- W sprawie doszło do naruszenia dóbr osobistych poprzez wykreowanie w filmie nieprawdziwej postaci powoda w niekorzystnym świetle - mówiła w uzasadnieniu wyroku sędzia Dorota Trautman.
Producenci filmu Studio Filmowe "Kadr"i dystrybutor "Kino Świat" tłumaczyli się, że "Jesteś Bogiem" nie jest filmem dokumentalnym, a wyłącznie fabularnym. Dodatkowo argumentowali, że jego postać była inspirowana postawami ludzi związanych z wydawniczym rynkiem muzycznym końca lat 90., a nie konkretną osobą. Sąd jednak nie przychylił się do takiego tłumaczenia.
- Działanie pozwanych należy ocenić w kategoriach braku należytej staranności wymaganej od profesjonalisty - wskazała jednak sędzia Trautman w uzasadnieniu wyroku. Dodała, że "widz po to idzie na film oparty na faktach, gdyż jest ciekaw, jak wyglądała rzeczywistość" i "interpretuje taki obraz jako coś realnego i rzeczywistego, szczególnie jeśli film dotyka wydarzeń współczesnych".
Obecny na ogłoszeniu werdyktu Kozak przyznał, że jest zadowolony z decyzji sądu, a adwokat reprezentujący dystrybutora zapowiedział apelację.

Źródło: polskieradio.pl