Znany podróżnik i publicysta ostro skomentował pierwszomajowe obchody święta pracy. – Pierwszy maja jest świętem lewicowych zbrodniarzy, przy których Hitler jest nieistotnym drobiazgiem – napisał Cejrowski. Dodał, że "jest coś niestosownego w przyjmowaniu dnia wolnego z takiej okazji".
– Jeśli ktoś nie rozumie istoty tej niestosowności powiem tak: czy gdyby w dniu urodzin Adolfa Hitlera ustanowiono święto, to wypadałoby korzystać z tego święta i jechać sobie na działkę? Udawanie, że dziś jest „święto robotnicze” i że jest ono obchodzone „na całym świecie”, to tylko wymówki – przekonuje podróżnik.
Cejrowski podkreślił, że 1 maja to święto komunistycznych zbrodniarzy, przy których "Hitler jest nieistotnym drobiazgiem". – Komuniści mordują do dzisiaj, Korea, Kuba, Chiny Ludowe - więc nie da się też obronić tezy, że "kiedyś to może było komunistyczne, ale tamte czasy minęły" – wyjaśnia.