Mężczyźni się przytulają. Bywa, że dają sobie buziaki. A czasem razem śpią. Nie ze sobą, ale właśnie razem – w jednym łóżku. I nie ma tym żadnego erotycznego podtekstu, tylko czysta, męska przyjaźń. Tyle tylko, że w nowym wydaniu, które nie jest podszyte strachem o posądzenie o homoseksualizm i osłonięte tarczą homofobii.
98 proc. z przepytanych przez brytyjskich naukowców mężczyzn spało w jednym łóżku z przyjacielem lub kolegą, a 93 proc. w tym czasie się przytulało. W Polsce wciąż dzielenie łózka z kumplem jest dla wielu mężczyzn nie do pomyślenia, ale faktem, jest, że męska przyjaźń ulega zmianom.
Wojtek żartobliwie mówi o swoim najlepszym przyjacielu Piotrze "moja narzeczona". Kiedy w towarzystwie pojawiają się żarty na temat ich zażyłości, dają sobie buziaki. – Kocham go jak brata, nie widzę w tym nic dziwnego - mówi Wojtek. Obaj są w związkach z kobietami. 22-letni Michał mówi tak: Przytulam swoją dziewczynę, mamę, siostrę, nie widzę więc powodu, żeby nie miał przytulić kumpla, kiedy tego potrzebuje. A że ktoś może sobie coś pomyśleć? A niech myśli! Tomek wita swojego tatę buziakiem. – Fakt, niektórzy się dziwią – mówi.
Tarcza homofobii się kruszy We wcale nieodległej przeszłości – a bywa, że także dziś – heteroseksualny mężczyzna, nie chcąc, by postrzegano go jako geja, często krył się tarczą homofobii, nawet jeśli nie korespondowało to z jego osobistymi przekonaniami. – Postrzeganie męskiej przyjaźni to proces, który współcześnie bardzo się multiplikuje, jest wiele wzorców. Zmiany w obrębie męskości nas szokują, bo nie jesteśmy do nich przyzwyczajeni, więc dotykowe kwestie, bliskość od razu nam się kojarzą z czymś innym – mówiła w audycji w radiowej 4 Katarzyna Warzykowska, socjolog kultury z PAN.
– Nie jesteśmy przyzwyczajeni do mężczyzn, którzy okazują sobie uczucia, czy pozwalają na czułe gesty. Tymczasem jednoznaczne zaklasyfikowanie łączącej ich więzi może być krzywdzącą nadinterpretacją – dodała badaczka. Model męskości się zmienia, podobnie jak zmianom ulega stereotypowe postrzeganie tego, co tradycyjnie "kobiecie", a co "męskie". Dwie przyjaciółki trzymające się za ręce czy całują się na powitanie nikogo nie dziwią. W wielu kulturach nie dziwi tez widok witających się w ten sposób mężczyzn.
Całuję przyjaciela, bo jest jak rodzina – Uściskanie przyjaciela w żadnym wypadku nie jest gejowskie! To gest braterskiej przyjaźni – uważa Sergiusz Stochmiałek, wychowany we Włoszech Polak, od kilku lat mieszkający w Polsce. – Przytulenie przyjaciela, ucałowanie go jest wyrazem szacunku, który oznacza traktowanie go jak członka rodziny. To we Włoszech, w Polsce jest inaczej – takie gesty jednoznacznie kojarzą się z homoseksualizmem – dodaje.
Według autorów badania pokazuje ono zmieniające się definicje męskości we współczesnym świecie. McCormack uważa, że dziś mężczyźni mogą sobie pozwolić na o wiele więcej, niż jeszcze dekadę czy dwie temu. – Wiedzieliśmy, że heteroseksualni mężczyźni przytulają się i okazują sobie czułość, chcieliśmy zrozumieć to zjawisko lepiej. Jakie korzyści czerpią mężczyźni z odrzucania homofobii cechującej starsze pokolenia? – mówi socjolog i autor badania Mark McCormack z Durham University.
– Wiele się zmieniło w zakresie tego, jak sami mężczyźni postrzegają siebie i jak są postrzegani na zewnątrz – mówi psycholog Piotr Mosak. – Zmienił się język – kiedyś powiedzenie "pedalski" było bardzo pejoratywne, piętnujące, jakiekolwiek skojarzenie w tym zakresie było porównywalne z więziennym cwelem, a wiec osobą nic nie znaczącą, nie posiadającą żadnych praw.
Faceci nie boją się wygłupiać Najbardziej napawa obawami to, czego nie znamy, a pop kultura zrobiła nas wiele, żeby i z homoseksualizmem, i nowym wydaniem męskości nas oswoić.
– Teraz mówimy np. "zniewieściały", "miękki nadgarstek", "gej" – oswojenie tematu sprawiło, że mężczyźni nabrali dystansu, faceci zaczęli się wygłupiać i nie mieć z tymi wygłupami problemu – dodaje psycholog.
Homofobia, choć trzyma się mocno, ma fundamenty, które są coraz bardziej podkopywane. Kiedy na ekrany wszedł film "Priscilla królowa pustyni", mężczyźni zobaczyli, że w kobiece ciuszki przebierają się mężczyźni. A skoro gwiazdy mogą, to i oni przyjęli, że to dopuszczalne – przynajmniej tolerowanie zjawiska i niepostrzeganie w kategoriach określania seksualności.
Joey i Ross, przyjaciele z "Przyjaciół", w jednym z odcinku ucięli sobie wspólną drzemkę – wprawdzie po przebudzeniu obaj byli zawstydzeni, ale przyznali, że to była najlepsza drzemka w życiu. Klimat wokół męskiej przyjaźni się zmienia – w bijącym rekordy popularności serialu "Teoria Wielkiego Podrywu" para najlepszych przyjaciół Howard i Raj mają typowy "bromance", czyli są zaangażowani w bardzo bliską przyjaźń, która widzom momentami wydaje się – z czego doskonale zdają sobie sprawę twórcy serialu – podejrzana. Choć obaj są heteroseksualni.
Sportowcy poza podejrzeniami Badacze pytali o męską przyjaźń i bliskość 40 młodych sportowców, celowo decydując się na wybór spośród właśnie tej grupy, postrzeganej jako bardzo męska i oswojona z kontaktem fizycznym. Mężczyźni nie zdawali sobie sprawy, że ich zachowania – spanie w jednym łóżku, przytulanie – przez mężczyzn ze starszej generacji byłoby postrzegane bardzo jednoznacznie jako manifestacja homoseksualizmu.
Piłkarze skaczą na siebie, obejmują się, bardzo ekspresyjnie okazują radość ze zdobytego gola. To samo robią siatkarze, koszykarze....To dlatego, wyjaśnia Piotr Mosak, że sportowcy to osoby, które traktują ciało jak narzędzie pracy. – Granice nagości i bliskości są przekroczone, a oswojenie czegoś powoduje, że zjawisku odbierana jest atmosfera tajemniczości, w której mogą się jawić osobom pruderyjnym – dodaje.
Młodzi mężczyźni są bardziej otwarci i tolerancyjni niż ich ojcowie i dziadkowie, także dlatego, że wychowało ich pokolenie kobiet–feministek. Dlatego nie mają problemu z wyrażaniem emocji – także tych wobec innych mężczyzn. Heteroseksualni mężczyźni nie boją się, że dostaną łatkę geja, jeśli okażą innemu mężczyźnie bliskość nie tylko poprzez poklepywanie po plecach.
Takie postrzeganie męskiej przyjaźni to nic nowego – o bliskiej męskiej przyjaźni pisał już Arystoteles, i przez całe stulecia zachodniej historii funkcjonowała ona bez przeszkód i skojarzeń z homoseksualizmem. Dopiero w XIX wieku, kiedy szaloną popularność zyskały koncepcje Freuda, a w miastach Europy homoseksualiści zaczęli być bardziej widoczni, mężczyźni zaczęli unikać pewnych gestów i zachowań, by ktoś nie wrzucił ich do uwidocznionej właśnie grupy homoseksualistów.
– Społeczne tabu otaczające dwóch przytulających się mężczyzn pojawiło się, ponieważ tradycyjnie byli oni postrzegani jako homoseksualiści – mówi McCormack. – Mężczyźni nie chcieli stać się celem homofobicznych ataków, byli więc 'macho', by zbudować dystans między jakimkolwiek skojarzeniem z homoseksualizmem – dodał.
– Bliskość nie oznacza seksualności, dziś to, co 20 lat temu mogło być postrzegane jako dziwne, nikogo nie dziwi. Także dlatego, że wiele osób wychowuje się w rodzinach, w których jest dużo ciepła, a okazywanie sobie uczuć jest naturalne, więc w wydaniu męsko-męskim przestaje budzić lęk – mówi Mosak.