W Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej Jarosław Kaczyński gościł w Wysokiem Mazowieckiem, gdzie przypomniał o licznych polskich rodzinach, których członkowie musieli szukać pracy za granicą. Prezes PiS zaznaczył, że „z Polski wyjechało już przeszło 2 mln ludzi”, a wiele osób nad wyjazdem się zastanawia. Polska potrzebuje więc „dobrych zmian”. – Polacy chcą pracy, dobrej służby zdrowia, opieki państwa nad rodziną, ogólnie pojętego bezpieczeństwa – oznajmił Kaczyński, podkreślając, że PiS „słucha Polaków”.
Podczas konferencji prasowej, jaka odbyła się w Wysokiem Mazowieckiem, Kaczyński przypomniał, że miasto to jest symbolem „twardego patriotyzmu”, patriotyzmu, który ucieleśniali w latach 50. działający w nim żołnierze wyklęci. Opowiadając o tradycji „twardego patriotyzmu”, prezes PiS poruszył temat tych Polaków, którzy musieli wyemigrować za chlebem. Z Polski wyjechało już przeszło 2 mln osób.
– Warto o tym pamiętać, bo jest to także Dzień Polonii i Polaków za Granicą. Musimy budować związki z Polonią, ale my chcemy, żeby miejsce Polaków było tu, w kraju, w ojczyźnie – oznajmił Kaczyński, dodając, że Polska potrzebuje „dobrych zmian”. PiS przekonuje, że wie, jak te zmiany powinny wyglądać.
– My słuchamy Polaków. W ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy odbyliśmy setki spotkań, we wszystkich polskich powiatach (…). Polacy chcą pracy, dobrej służby zdrowia, opieki państwa nad rodziną, ogólnie pojętego bezpieczeństwa. Chcą, by traktowano ich równo, by Polska była dla tych z dużych z dużych miast i dla tych z mniejszych miejscowości, ze wsi, by była dla młodych i dla tych, którzy dożyli wieku sędziwego. (…). Polacy chcą Polski sprawiedliwej. Takiej do której będzie można i do której będzie się chciało wrócić – podkreślił Kaczyński.
Kaczyński zachęcił także Polaków do wzięcia udziału w wyborach do Parlamentu Europejskiego oraz wyjaśnił, że „selfie”, jakie zrobił sobie z nim młody sympatyk, nie było pierwszą tego typu fotografią. Były premier zaznaczył, że bardzo często jest fotografowany przez młodych ludzi, których spotyka w miejscach publicznych.