Barbara Pente, założycielka Logical Room: "ludzie szukają oryginalnej rozrywki"
IdeaBank wspiera Dumnych Przedsiębiorców
13 maja 2014, 05:29·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 13 maja 2014, 05:29
Barbara Pente ponad rok temu z Węgier wróciła do Wrocławia, ale nie sama.
Towarzyszył jej pomysł na biznes podpatrzony za granicą, który z powodzeniem sprawdza się u nas. O zagadkach i wyższości intelektualnych rozrywek rozmawiamy z założycielką Logical Room - firmy organizującej gry typu "escape", tyle że na żywo.
Reklama.
Jest Pani fanką gier?
Szczerze mówiąc, niespecjalnie. A przynajmniej nie tych, w które gra się on-line. Za to planszówki, siatkówka, gry zespołowe...uwielbiam!
Więc skąd wziął się taki pomysł na biznes?
Uwielbiam wszystkie ciekawostki i nowości. A przy tym jestem fanką zagadek, łamigłówek, wszystkiego co się opiera na logicznym myśleniu. Postanowiłam połączyć dwa w jednym i wyszedł własny biznes. A pomysł przyjechał ze mną z Węgier, bo tam trzy lata temu powstał pierwszy taki pokój rozywki, który absolutnie mnie oczarował. Sprawdziłam: w Polsce czegoś takiego nie było. Pomyślałam, że to jest strzał w dziesiątkę.
Co Pani robiła wcześniej?
Studiowałam ekonomię, potem pracowałam w handlu zagranicznym. Rok temu dopadła mnie potrzeba nagłej, radykalnej zmiany w życiu. Więc postanowiłam: jadę z powrotem do Polski!
I została Pani przedsiębiorcą. Na czym polega Logical Room?
To jest popularna gra typu „escape”, tyle że na żywo. Grupa ludzi wchodzi do pokoju i zostaje w nim zamknięta. Mają równo godzinę, żeby rozwiązać szereg zagadek, kodów, szyfrów, łamigłówek logicznych, znaleźć klucz i się z niego wydostać, ale bez użycia siły! Adrenalina rośnie, trzeba używać fantazji, wyobraźni, to wcale nie jest proste. Kluczem do sukcesu jest logika i praca w grupie. Nie ma innej drogi.
Ile trzeba rozwiązać zagadek, żeby się wydostać?
Żeby wyjść z pokoju? Wszystkie! Ale nie zdradzę żadnych szczegółów, proszę nie kusić. Umyślnie nie wrzucam zdjęć na Facebooka i pilnuję, żeby żadne informacje mi nie wyciekały. Chcę żeby ludzie wchodzili kompletnie nieprzygotowani na to co ich czeka, żeby nie wiedzieli czego się spodziewać. Trochę jak w filmie Cube, choć u nas nie ma krwawych scen. Ale zasada jest ta sama: nie wiesz gdzie jesteś, co robić i jak się wydostać. Jedyna droga to potęga umysłu.
A kto je wymyśla?
Ja! To jest trudny proces. Czasem trwa miesiąc, nawet dwa. Najpierw trzeba mieć jakąś koncepcję: czym zaskoczyć graczy?
Dużo ma Pani chętnych? W końcu trzeba przyjechać, zarezerwować bilet, znaleźć czas...Granie na konsoli czy w internecie nie wymaga aż tyle zaangażowania.
Tak, ale widzę że jest duże zapotrzebowanie na oryginalną rozrywkę, na ciekawe pomysły. Pójście do kina czy na kręgle zaczyna być przeżytkiem. A ludzie szukają nowości. Wczoraj miałam fajną grupę: rodzina z dzieckiem, która zaraz po wyjściu napisała mi maila, że było naprawdę bosko :)
I kto przychodzi najczęściej?
Celowałam w studentów i osoby po studiach, które już nie bardzo mają ochotę na rozrywki w typie „picie i tańczenie przez całą noc” i szukają czegoś ciekawszego, bardziej wartościowego. Przedział wiekowy dość szeroki, bo między 20 - 35 lat. Ale teraz są i licealiści, rodziny z dziećmi...Tak, rodzice którzy szukają ciekawej formy na spędzenie czasu wspólnie z dziećmi, to spora grupa. Mamy też firmy, które organizują u nas spotkani integracyjne, były nawet zaręczyny. Są gracze z zagranicy: z Włoch, Belgii, Maroka. Zagadki w Logical Roomie nie są tekstowe, więc nie ma bariery językowej.
Ile kosztuje taka rozrywka? Trzeba ją rezerwować z dużym wyprzedzeniem?
Koszt jest niewielki, bo 99 zł za całą grupę. Po przeliczeniu jest taniej niż wyjście do kina. A terminy zależą od tego, czy jest właśnie gorący okres, np. juwenalia, wieczory panieńskie. W środku tygodnia mamy miejsca, ale weekendy są zazwyczaj prawie w całości zarezerwowane. Na naszej stronie internetowej www.logicalroom.com można sprawdzić i zarezerwować wolny termin.
Jak się zakłada taki biznes? Wystarczyło znaleźć pomieszczenia, wymyślić zagadki i już?
To niestety nie aż tak proste. Po pierwsze, pokoje muszą być odpowiednio duże, żeby grupa mogła się swobodnie poruszać...Prawie trzy miesiące zajęło mi, zanim znalazłam odpowiednie mieszkanie w dobrej lokalizacji i zaadaptowałam je na Logical Room. Były też kłopoty ze znalezieniem firmy, która zaprojektuje stronę internetową...W zasadzie na każdym kroku niespodzianki. Ale takich, które głęboko wbijają się w serce, to nie.
Planuje Pani ekspansję z tym pomysłem?
Jak najbardziej. Chciałabym żeby ten pomysł dotarł do jak najszerszej grupy i mam większe plany, niż tylko Wrocław. Najpierw większe miasta, a potem może za granicę? Ale to już melodia przyszłości, oby niedalekiej.