
Czy mamy tolerują konserwanty w żywności? Instytut badawczy Millward Brown zadał to pytanie Polkom. Czego się dowiedział? Aż 98 proc. stanowczo powiedziało „nie”. Ale na zakupach jesteśmy już mniej stanowcze i konsekwentne - po prostu nie czytamy składu produktów. O tym, czym są konserwanty i dlaczego powinniśmy ich unikać debatowali specjaliści - goście magazynu Newsweek Polska.
REKLAMA
– Często zastanawiamy się: co kupić? Co jeść i czy akceptować konserwanty w żywności? Wiemy, że mają one negatywny wpływ na organizm, ale nasza wiedza o konserwantach w zasadzie sprowadza się do tego, że kojarzymy je z wielką literą E i trzema cyframi – stwierdziła Dorota Romanowska, szefowa działu Nauka w Newsweeku.
– Rzadko się zdarza, żeby wyniki badania były dla mnie tak zaskakujące – zapowiedział Łukasz Bielewicz, Research Unit Manager w Instytucie Badawczym Millward Brown. Okazuje się, że 98% matek uważa, że konserwanty negatywnie wpływają na nasze zdrowie, a 91% twierdzi że unika ich podczas zakupów. Ale te deklaracje nie mają potwierdzenia w życiu, bo mamy nie wiedzą jak działają konserwanty, gdyż o nich mówi się znacznie rzadziej w mediach – komentował Łukasz Bielewicz z Instytutu Badawczego Millward Brown. Często też nie spodziewamy się, że konserwanty mogą być w danym produkcie i dlatego wkładamy go do koszyka. W efekcie nasze dzieci i my spożywamy produkty pełne chemii: zawierające konserwanty.
Istotną częścią badania była także analiza zawartości konserwantów w kilku popularnych na polskim rynku wodach smakowych. Aż 89% konsumentów zdecydowanie wybrało wodę smakową bez konserwantów. – Pytane przez nas mamy zdają więc sobie sprawę, że konserwanty nie są dobre dla zdrowia ich dzieci. Jeśli kupują produkty zawierające te związki, to przede wszystkim dlatego, że brakuje im czasu by przeanalizować skład produktu podczas zakupów albo nie spodziewają się, że w tym produkcie mogą być konserwanty, więc nie sprawdzają składu, jak to ma się w przypadku chociażby wód smakowych – tłumaczy Łukasz Bielewicz z Instytutu Millward Brown. – Nawet w anonimowym badaniu nie chcemy przyznać i poczuć się źle ze sobą – dodaje dr Justyna Korzeniewska, psycholog dziecięcy z Centrum Zdrowia Dziecka i autorka kilku książek: – Mówimy to, co sami chcemy o sobie myśleć.
Jednomyślnie uważamy konserwanty za szkodliwe dla zdrowia, ale co właściwie o nich wiemy? – Są dodawane do żywności po to, aby produkt był bardziej stabilny i dłużej zdatny do spożycia. Ale jeśli można zastosować inną metodę, np.: suszenie czy pasteryzację, stanowczo powinno się unikać konserwantów – mówiła dr Agnieszka Jarosz, szefowa Centrum Promocji Prawidłowego Żywienia i Aktywności Fizycznej w Instytucie Żywności i Żywienia
– Dziś na etykietach produktów pojawiają się różne oznaczenia konserwantów: zarówno nazwy chemiczne jak i ich symbol E i trzy cyfry (najczęściej stosowane konserwanty w produktach spożywczych to sorbinian potasu E202 lub benzoesan sodu E 211), dlatego często konsumenci się w nich gubią. Unia Europejska zamierza wprowadzić ujednolicenia w tym zakresie. Jeśli w produkcie będzie konserwant, to nie wystarczy podać jego nazwy czy symbolu. Będzie musiało znaleźć się słowo „konserwanty”, po którym mają zostać wymienione te związki w dowolnej postaci: nazw chemicznych lub symboli E – wyjaśniała dr Małgorzata Ziarno, Kierownik Zakładu Biotechnologii Mleka Wydziału Nauk o Żywności SGGW w Warszawie.
– Czy producenci żywności nadużywają dodawania konserwantów? – pytała Dorota Romanowska. – Dzisiaj mamy w jedzeniu nieco mniej konserwantów, niż jeszcze np. dekadę temu. Konsumenci są na nie bardziej wyczuleni, są coraz bardziej wyedukowani – wyjaśniała dr Agnieszka Jarosz z IŻŻ.
Ciągle jednak stosunkowo niewiele matek jest naprawdę świadomych, jak poważne mogą być konsekwencje spożywania produktów z konserwantami. – Po pierwsze, konserwanty wpływają na nasilenie objawów ADHD. Mogą też powodować u dzieci alergie, bóle głowy, zaburzenia koncentracji, trudności w kontakcie. Maluchy są drażliwe i impulsywne, na błahe rzeczy reagują napadami złości i gniewem, zamiast powiedzenia zwykłego „nie podoba mi się to”. Rodzice nie kojarzą tego z wysoką podażą konserwantów, myślą że dziecko jest zmęczone, miało dużo wrażeń i dlatego jest niesforne, rozdrażnione – tłumaczyła dr Justyna Korzeniewska.
Ale jak odmówić dziecku produktu, w którym znajdziemy konserwanty, jeśli ono bardzo tego chce? – Często ulegamy dzieciom, bo rodzic nie chce się narażać na negatywną ocenę społeczną i robić sceny w sklepie – przyznała dr Justyna Korzeniewska z Centrum Zdrowia Dziecka. Magdalena Kumorek - mama 3,5-rocznej Niny i 10-letniego Franka, aktorka od wielu lat zaangażowana w propagowanie zdrowego żywienia, twierdzi, że grunt to konsekwencja: – Stale powtarzałam swoim dzieciom że „to jest chemiczne, mama nie chce żebyś miał to w brzuszku ”. Wiadomo, na początku był płacz i tupanie nóżkami, ale teraz same sięgają po zdrowe produkty, do których już są przyzwyczajone – opowiadała.
– Dlaczego unika Pani produktów z konserwantami? Matczyna intuicja? - pytała Dorota Romanowska. – To proste. Jeżeli tego nie ma w naturze, to znaczy że nie może być dobre – podsumowała Magdalena Kumorek. A co z argumentem, że nie ma jednoznacznych badań, że konserwanty szkodzą dzieciom? – Jest absurdalny. Tak samo nie ma badań, które pokazują, że upadek z dużej wysokości jest dla człowieka śmiertelny – mówiła dr Justyna Korzeniewska – W przypadku takich substancji jak konserwanty powinniśmy zachować daleko idącą ostrożność – przekonywała.
Podczas debaty eksperci przestrzegali, aby zwracać uwagę na produkty z konserwantami: zwłaszcza wtedy, jeżeli mamy problemy ze zdrowiem. Dlaczego? – Na opakowaniu nie ma ostrzeżenia: „bądź ostrożny jeśli masz problemy z nerkami czy wątrobą”. Czyli z organami, które są odpowiedzialne za wydalanie toksyn z organizmu – mówiła dr Agnieszka Jarosz. – Mówi się, że konserwanty nie kumulują się w organizmie, że są wydalane wraz z moczem. Problem w tym, że dzieci, zwłaszcza w wieku szkolnym, są bardzo odwodnione, praktycznie nie piją w ciągu dnia, a co za tym idzie nie mają szans na oczyszczenie organizmu z konserwantów – dodała dr Justyna Korzeniewska.
Na co w takim razie mamy uważać? To bardzo proste: sprawdzajmy skład kupowanych produktów. Jeśli konserwantów nie ma w składzie, na etykiecie - to oznacza, że nie ma ich w produkcie. – Zakupy robię długo, lubię wiedzieć co kupuję, czytam etykiety i wiem, co wybieram – podsumowała Magdalena Kumorek, mama i aktorka.