
Z okazji Dnia Zwycięstwa w Moskwie odbyła się tradycyjna parada wojskowa. Wzięło w niej udział 11 tys. żołnierzy wszystkich rodzajów sił zbrojnych. Paradującym wojskowym przyglądał się z trybuny Władimir Putin, który oznajmił wcześniej, że pokonując nazistowskie Niemcy, Związek Sowiecki uratował Europę.
REKLAMA
Na początku parady przemówił Władimir Putin, pozdrawiając m.in. towarzyszy oficerów i weteranów wielkiej wojny ojczyźnianej, którym cała Rosja oddaje dzisiaj hołd. Putin podkreślił, że to Związek Sowiecki przyczynił się do ostatecznego pokonania nazistowskich Niemiec i uratował Europę. – Zawsze będziemy bronić tej świętej prawdy – oświadczył prezydent Rosji, dodając, że ci, którzy podważają ową prawdę, zagrażają pokojowi na Ziemi.
– To dzień triumfu narodowego, dumy i wiecznej pamięci. (...). Chwała narodowi zwycięzców! – powiedział Putin. Prezydent dużo uwagi poświęcił weteranom, podkreślając, że cała Rosja jest z nich dumna. – Nie tylko godnie przeszliście przez wojnę, ale i odbudowaliście ten kraj – stwierdził Putin.
Jak widać, Rosja Putina nie odcina się od sowieckiej przeszłości. Paradujący żołnierze niosą stare sztandary Armii Czerwonej, a nad placem Czerwonym powiewają flagi z sierpem i młotem. Podobne, choć mniej okazałe uroczystości odbywają się w całej Rosji.
Rocznica zakończenia II wojny światowej jest obchodzona także na Ukrainie. Tamtejszy rząd obawia się, że Moskwa może wykorzystać uroczystości do zorganizowania prowokacji. Dlatego premier Arsenij Jaceniuk zwrócił się do rodaków z apelem.
– Zwracam się do wszystkich patriotów Ukrainy, niezależnie od ich poglądów politycznych: wstrzymajcie się od udziału w działaniach, które nieprzyjaciele Ukrainy mogą wykorzystać w wojnie informacyjnej przeciwko naszemu państwu – oznajmił Jaceniuk.
